Dekada kwitnących lip - podsumowana!

14.09.2016 Zofia Prysłopska

Osiedlowy Dom Kultury w Jeleniej Górze

Obrazek niżej podpisany
GS
Dekada kwitnących lip - w ODK
Dekada kwitnących lip - podsumowana!z ks stecemZaprucki jKrystyna Sławińska odczytuje list gratulacyjny w imieniu Lubania i swoimPani Dyrektor Julita ZapruckaRobert BogusłowiczUrszula Musielak i Krystyna BrzezińskaKoncertKrysia slBronia i alaZ prawej Hubert Horbowski, z lewej Danuta MysłekPoczęstunek

W dniu 12 września, jak to już wcześniej zapowiadaliśmy, odbyła się w Osiedlowym Domu Kultury uroczystość poświęcona dziesięcioleciu istnienia i aktywności naszego Stowarzyszenia. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, bo to dzięki wspaniałomyslności Pani Dyrektor Sylwii Motyl-Cinkowskiej, a także dzięki pomocy Jej współpracowników, działamy już przez okrągłą dekadę.

Z żalem stwierdzam, że nie mogłam być na tej uroczystości, Maria Suchecka, współzałożycielka, także nie była z bardzo ważnych powodów osobistych. A stanowiłyśmy zgrany tandem, nadający kształt organizacji przez te wszystkie lata. Uroczystość zorganizowali i poprowadzili nasi aktywni członkowie, na szczęście nasz wieloletni wiceprezes, dr Józef Zaprucki mógł być obecny i otworzyć spotkanie.
Zaproszono wielu gości, staraliśmy się, by nikogo z sympatyków i współpracowników nie pominąć, ale jeśli to się zdarzyło, bardzo przepraszamy, w tym zawirowaniu i nieobecności dawnych „dyrygentów” mogło się zdarzyć przeoczenie. Prosimy o wybaczenie, jeśli taki przypadek miałby miejsce.

Opieram się na relacji Janki Lozer, która najpierw przysłała taki tzw. hot news, pierwszą relację na gorąco:
„Informuję,że uroczystości jubileuszowe Stowarzyszenia „W Cieniu Lipy Czarnoleskiej" odbyły się, efekt ponoć bardzo pozytywny, Goście urzeczeni, seniorzy - stali bywalcy - zachwyceni.

My organizatorzy możemy być zadowoleni i dumni z tego, że dobre imię o Stowarzyszeniu poszło w świat w bardzo dobrej atmosferze, dobrej oprawie, z bardzo liczną frekwencją Gości.

Bardzo wielki trud, którzy organizatorzy wnieśli w zorganizowanie tej bardzo ważnej Uroczystości przyniósł doskonały efekt, zostaniemy na długo w pamięci Gości.
Możemy być DUMNI z naszego Stowarzyszenia oraz wszystkich jego Członków.
Bolało nas tylko, że brakuje na tej bardzo ważnej uroczystości najważniejszych Członkiń, ale to już siła wyższa.”

Najważniejszymi członkiniami Janeczka nazwała Marię Suchecką i mnie, ale to nie my jesteśmy najważniejszymi członkiniami, ale wszyscy pozostali. My byłyśmy, ze szkodą dla naszego przyszłego zbawienia, tymi, co się najbardziej „szarogęsiły” i narzucały czasem swoje koncepcje. Wybaczcie, jeśli nie zawsze uwzględniałyśmy wszystkie Wasze opinie i pomysły. Najważniejsi jesteście Wy!

Nie pociągnęłybyśmy tej „roboty” bez wsparcia naszych dzieci, którym w tym miejscu serdecznie dziękuję. Obie rodziny – Sucheckich i Prysłopskich, patrzyły ze zrozumieniem na szaleństwa swoich matek i dawały nam wsparcie techniczne i duchowe. Oni wiedzą, ile Im zawdzięczamy, my też wiemy i doceniamy!

Aby uroczystość mogła być zrealizowana, oprócz cierpliwości Pani Sylwii Motyl, potrzebna była sprawna ekipa organizacyjna. Patrzyłyśmy z niepokojem, obie z Marią, czy sobie poradzi z zadaniem ekipa członków, którzy przez wszystkie lata współpracowali, ale nie sterowali. Dobrała się jednak grupa odpowiedzialnych, aktywnych osób, które potrafiły dojść do porozumienia w sprawach poważnych oraz drobniejszych, jak na przykład kotary i zasłonki. Wymienię kilku głównych, ale i wielu niewymienionych dokładało się, jak mogło. Podziękowania dla:
Roberta Bogusłowicza, Janiny Lozer, Danuty Mysłek, Krysi Brzezińskiej, Urszuli Musielak, Ani Lechowicz. Pozostali niech się nie czują pominięci. Trudno jest współpracować w grupie przy takim przedsięwzięciu, bo gdy każdemu się zdaje, że ma dobry gust plastyczny, że każdy odróżni mądrego od głupiego, a przy tym każdy chce dostać od razu nagrodę za dobry uczynek, trudno o porozumienie. Każda racja subiektywnie jest mocna. Uczynek wtedy jest dobry, gdy nie jest czyniony dla nagrody.

Według relacji Janki Lozer, przysłanej następnego dnia, uroczystość miała taki oto przebieg:
Otwarcie przez gospodarza obiektu, Panią Dyrektor Motyl-Cinkowską, przemówienia (Dyrektor Julita Zaprucka – MGH Jagniątków- pięknie nas pochwaliła). Dr Józef Zaprucki – jak zwykle z wielką erudycją opisał nasze założenia i osiągnięcia.
Zaprezentowany został tom pt.”Dekada kwitnących lip”, antologia naszej twórczości, wzbogaconej o krótkie życiorysy. Znaleźli się w niej i członkowie, i współpracownicy, gdyż jedną z naszych naczelnych zasad była i jest otwartość.
Antologia dopiero co wyszła z drukarni, jeszcze ciepła została wręczona gościom i autorom. Mam nadzieję, że dobre wrażenie wywarł szpaler mocnych, wielkich lip na okładce. Żadne tam aromatyczne kwiateczki lipeczki. Solidne, wielkie drzewa, pożyteczne dla ludzi i owadów, inspirujące nie tylko Jana Kochanowskiego. Druk tego dzieła był możliwy dzięki znaczącemu dofinansowaniu przez Simet (Wielkie Dzięki!)

Wysłaliśmy wiele zaproszeń, udało się przybyć następującym honorowym gościom:

Anna Ragiel - Przewodnicząca Rady Miejskiej Jelenia Góra
Julita Zaprucka - Dyrektor Muzeum Miejskie DGH
Ksiądz dr. Józef Stec - Cieplice
Ksiądz Kubek - Cieplice
Janina Peikert - Rektor Uniwersytetu III wieku
Lucyna Szpak - Kierownik Warsztatów Terapii Zajeciowej TWK
Danuta Brzezicka - Rada Miasta Jelenia Góra
Wojciech Chadży z Małżonką (Kry-cha woziła nas na większość wypraw zagranicznych i krajowych)
Grupa Literacka Nurt z Lubania - nasi wierni przyjaciele pod przywództwem Krystyny Sławińskiej
Andrzej Kryszpin - Jelenia Góra, fotografik
DZIĘKUJEMY!

W części artystycznej wystąpiła młoda solistka Renia Galik, która nam w ciągu tych 10 lat towarzyszyła czasem w spotkaniach.
Wielkim wydarzeniem był występ artystów – muzyków wielkiego kalibru. Odrzucając honoraria wystąpili:
Włodzimierz Brzeziński, jeden z najbardziej znanych muzyków filharmonii wałbrzyskiej (przyznana odznaka honorowa „Zasłużony dla Kultury Polskiej”) i jego kolega skrzypek, Pan Andrzej Gniewek („JAK Amadeusz”). Włodzimierz jest również poetą, autorem kilku tomików poetyckich, od dawna jest razem z nami. Prywatnie – syn Krystyny Brzezińskiej.

W części konsumpcyjnej było sporo dobra na stołach, był też szampan. Nie byłam, nie jadłam i nie piłam, ale Janka Lozer opowiada, że były to świetne wypieki, przysmaki i owoce.
Mogę się tylko rozmarzyć, co ominęło moje kubki smakowe.

Dziękuję Wam wszystkim, dziękuję za „dziękuję”. Maria też dziękuje. Obie dziękujemy i serdecznością Was ogarniamy.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Dekada kwitnących lip - w ODK * Pani Dyrektor ODK Sylwia Motyl-Cinkowska * W środku - ks. Józef Stec, wspierający nas duchowo od 10 lat, z prawej Janina Peikert, z lewej Pan Wojciech Chadży * Od 10 lat nasz Wiceprezes * Krystyna Sławińska odczytuje list gratulacyjny w imieniu Lubania i swoim * …więcej