Wiersze publikujemy na życzenie autorów:
„Dwa światy”
Puszysta lekkość, złotość złocista
Ranek zroszony w konwaliach
I zapach trawy skoszonej wczoraj
I woda w studni przeczysta
Serdeczne słowa i śpiew ptaszęcy
W jedną się łączą melodię
A w koszu skarby: szyszki i kwiaty
I chce się więcej i więcej
Chwile pudrowe, białe, niebieskie
Czy świat jest taki banalny?
Choroba to, czy stan naturalny?
Szarość chropawa, czarność kleista
I niesmak kłótni ostatniej
Cisza, co strachem serce przygniata
Twarz wykrzywiona jak blizna
Milion kamieni wciąż pod nogami
Droga zakośna, pod górę
I buty gniotą bo pożyczone
A wszyscy bliscy – wrogami
Szarość w szarości, czeluść w nicości
A ten świat taki brutalny
Choroba to, czy stan naturalny?
________________________________
(Radostów k/Lubania)
„WIOSNA”
Jaskółeczko, jaskółeczko
zajrzyj w moje okieneczko.
Uwij gniazdko ty radosna,
zaświergotaj WIOSNA, WIOSNA.
O! Skowronek w polu wita
i łabędzia, i słowika.
Niech z Afryki bocian wraca,
bo tu czeka stała praca.
Trzeba żabki zliczyć w stawach
i pamiętać o żurawiach.
O świerszczykach i chrabąszczach,
które siedzą sobie w gąszczach.
Są motyle na stokrotkach,
stara wierzba cała w kotkach.
Biedroneczek, os i pszczółek,
jest bez liku i kukułek.
Niechaj słońce bardziej grzeje,
niech obudzi wszystkie knieje.
Misia w gawrze i borsuka,
jeż niech myszki w lesie szuka.
Okieneczko przystrojone,
domki na wsi pobielone.
Nad podwórkiem bocian leci,
WIOSNA przyszła, wiecie dzieci?
Dzień dobry,
tyle słów by się chciało
wyrzucić z myśli.
Dzień dobry Ci życzę
i sobie o świcie.
Witam uśmiechem
ten dzień dla nas dobry,
z konwaliami,
bzami i majem,
dopóki się mamy
nawzajem.