Wiersze nadesłane na VIII edycję konkursu

06.11.2008 Redaktor

Wiersze w kolejności nadsyłania, za zgodą autorów

Więcej z etykietką: konkurs
Obrazek niżej podpisany
SEN2
Wikipedia
Koszmar, Johann Heinrich Füssli

1. Nadesł. MALAPASCUA

S e n w i e c z n y

sklej me oczy Morfeuszu
połóż na powieki
snu kamienne kwiaty
rozwieś całuny pamięci
utkane z piasku klepsydry
niech odlecą kruki
z pigułkami bólu w dziobach

wyjdą mi naprzeciw
halucynacji zwiewne istoty
eterem nasycone
gliną człowieczeństwa nieskalane
kluczami życia zamkną księgę
w kamieniu ofiarnym

cień mój zamurują

2. Nadesł. JUDYTA

S e n

Wpadł przez okno
jak przyczajona pantera
Przywarł całym swym ciężarem
Przeniknął do umysłu
Sparaliżował ciało
Nagły powiew wiatru
strzepnął krople rosy
na powieki
Obudziłam się

3. Nadesł. NICOLA

S e n p r z y j a ź n i

To dla WAS jestem
To dla Was żyję
To dla Was oddycham
To o Was myślę
To Wy jesteście moimi przyjaciółmi.
Nie jestem samotna, chociaż czasami cisza gra po kątach.
Śpię i śnie o życiu po życiu,
o snach w przestrzeni.
Jesteście dla mnie
jak gwiazdy na ziemi
jak drzewa na niebie
jak statek w przestrzeni
jak szybowiec na ziemi.
Pamiętajcie, że nigdy Was nie zapomnę.
Zostawię w marzeniach piękne chwile,
zapomnę smutki wzloty i upadki.
Kiedyś znów się spotkamy,
wspomnimy młodzieńcze lata,
westchniemy w ciszy i znów zapomnimy.
Gwiazdy powrócą na niebo,
drzewa na ziemię.
Już nie będziemy dziećmi!
Ale ja kiedyś znajdę WAS,
znajdziemy wspólne zapomniane chwile,
zapomnimy o przyszłości,
Odejdziemy od samotności,
ale także zagubimy się w przeszłości.
Lecz ja nie pozwolę Wam się bać
znów spróbujecie mi zaufać.
Każdy sam na swój sposób.
Życie nabierze kolorowych barw.
A my patrząc w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
Uśmiechniemy się do siebie
i odejdziemy każdy sam,
w cieniach starych drzew.
I obudzę się i zasnę znowu,
Żeby ponownie to przeżyć

4. Nadesł. SOBIK

S e n

Anioł go przyniósł na skrzydłach białych
tak nagle w samym środku nocy
muśnięciem lekkim jak dotyk motyla
rozlał mgiełką pełną czarownej mocy
Cicho pośpiesznie jakby się obawiał
że podświadomość zamknie swe wrota
że nie zdąży przed blaskiem poranka
bo z dniem uleci jego tęsknota
A wtedy zostanie tu do wieczora
aż noc nadejdzie i mrokiem spłynie
zamknięty w celi jasnej światłości
poczeka cierpliwie na wyzwolenie

5. Nadesł. KEIRA

S e n

Śniłam
o ogromnej pajęczynie
rozpiętej
między niebem a ziemią.
Utkanej ze srebrzystych włosów
... na kształt hamaka.
Płynący
po niebie księżyc
zbliżał się nieuchronnie
do misternej pajęczyny.
Z trwogą czekałam,
kiedy uderzy w nią
całą swoją wielkością
i zniszczy ten magiczny splot
niepowtarzalnego wzoru.
... On zaś z lekkością i wdziękiem
wtulił się w pajęczynę
... i zasnął.

6. Nadesł. KARO 1949

***

W sennej mgle wzrokiem omiatam
krajobraz nadmorskiej przestrzeni.
Wsłuchując się w szum morza, patrzę w dal.
Wypatruję bezpiecznej, szmaragdowej przystani
i w tęsknym zapatrzeniu - jest mi czegoś żal…

- czy młodego lasu, co świeżością liści
tchnął i zapachem dzikiej mięty?
- czy utraconej sprężystości młodej wiśni,
której nie pieścił czas, a jej pień

wiatrem wygięty?

Biegnąc po piasku ze smutkiem w parze,
potykam się o prześwity brzasku dnia.
Czerwień ust rzuciłam Posejdonowi w darze,
a on - na kropli u mych rzęs - refleksem gra.

Znużonymi dłońmi przesypuję piasek.
Usypuję wały, chroniąc zamki wymarzone.
Walcząc, zmagam się z bryzą i z czasem.
Piaskowe marzenia odchodzą wraz ze snem,

fala zmywa je nad ranem!

7. Nadesł. RUBIN

SEN JEST DOBRY

sen jest dobry
we śnie
twoje ręce - moje ręce
twoje usta - moje usta
twoje ciało - moje ciało
ty i ja
my
ale to tylko sen
na jawie
ty
ja
bezludne wyspy

sen jest dobry



8. Nadesł. BRATEK

SEN



Śnił mi się kwiat
Śnił mi się świat
O barwach morza

Śnił mi się śnieg
Śnił mi się bieg
W trudach i zorzach

Śniłeś się Ty
Śniłam ...że My
No i cóż więcej?...

Śniłam ... że tak
Jak to we snach
Tak jak w piosence.

9. Nadesł. MORO

NIE MA CIĘ



policzone
kołki w płocie
kędzierzawe obłoki
sekundy goniące sekundy
godziny bezszelestnie spadające
myśli znad Nilu
z krokodylim zębem czasu
iskrzące płatki śniegu
zimowej Alaski
zielone listki rodzimej wierzby
płaczącej nad bezsennością
a ciebie nie ma
choć kukułka uparcie woła
nie spływasz bezwiednie
na gęsty las rzęs

10. Nadesł. OLCHA

MÓJ SEN

Spacerowałam bosa w krainie wyobraźni
po kwiecistej łące
w opływowej seledynowej sukience
szalu otulającym nagie ramiona
Marzeniami dotykałam nieba
Pieściłam niepokorną duszę
widokiem błękitnych gór
hen na granicy
granicy horyzontu
możliwości i nie możliwości
Trwałam w oczekiwaniu
na spełnienie
Wiatr targał włosy
jak sumieniem….
Twój oddech spokojny
miarowy
koił zmysły
bezpiecznie
na miękkiej poduszce
z Aniołami

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Koszmar, Johann Heinrich Füssli * SEN2