Wolna i nieposkromiona

17.10.2008 Anastazja Daniłowicz

z czystym sumieniem rekomenduję

Więcej z etykietką: książki
Obrazek niżej podpisany
http://merlin.pl/Smazone-zielone-pomidory_Fannie-Flagg/browse/product/1,29085.html
Smażone zielone pomidory

Podobno ekranizacja wydanej w latach dziewięćdziesiątych powieści „Smażone zielone pomidory” Fannie Flagg jest bardzo dobra, ale ja poprzestanę na wersji książkowej, gdyż zatopiłam się w lekturze tej książki bez reszty.
Narracja biegnie na dwóch planach czasowych. Snuje ją sędziwa, ale żwawa i pełna poczucia humoru pani Cleowa Threadgoode - pensjonariuszka domu starców, odwiedzana przez znacznie młodszą przyjaciółkę Evelyn Couch, a stare dzieje, i osoby, które wspomina, modelują w pewien sposób postawę jej młodszej, pulchnej, zahukanej i pozbawionej poczucia własnej wartości kobiety. Lata młodości i dojrzałości staruszki (od dwudziestych po sześćdziesiąte) czytelnik poznaje też w narracji odautorskiej, a także w krótkich, dowcipnych felietonach właścicielki lokalnej gazety w niedużym amerykańskim miasteczku, zamieszkałym przez Białych i Kolorowych.

Ja pokochałam Czarnych, wychowując się na ”Chacie wuja Toma”, ale „Smażone zielone pomidory” sprawiły, że zwietrzałe po odległym dzieciństwie uczucia odżyły na nowo, kiedy mogłam sobie poczytać o wspaniałych, pracowitych, dzielnych, .lojalnych i odważnych amerykańskich Murzynach, którzy musieli zmierzyć się z pogardą i nienawiścią Białych. W powieści pojawia się Kikutek, chłopiec, który ma dwie matki i ani jednego ojca. Jedna, biologiczna matka to Ruth, która poślubiła kreaturę Franka Bennett. Bardzo przystojny Frank ograniczył się w swojej roli mężczyzny do spłodzenia Kikuta i unieszczęśliwienia jego matki. Druga to Idgie, o której czytelnik dowie się, że już jako dziewczynka była tyle śliczna, co niepokorna, żywiołowa, zbuntowana, niepoddająca się konwenansom i zajadle walcząca o miłość swojego życia, właśnie o Ruth.

Oczywiście nie będę pisać, czy ta miłość została spełniona, nie będę przywoływać rozmaitych dramatycznych i tragicznych sytuacji, nie będę cytować dowcipnych, lekko zapisanych epizodów, bo to jest radość, po którą czytelnik powinien sam sięgnąć. Zwłaszcza namawiam do tej lektury kobiety, bo książka pozwala odzyskać im sponiewieraną godność, jeśli takiego sponiewierania doświadczyły. Tym bardziej, że krytycy uznali tę powieść za bestseller literatury kobiecej. Mogę natomiast przepis na smażone zielone pomidory z dwudziestu kulinarnych receptur bohaterki, zamieszczonych na końcu książki: „1 średni zielony pomidor na osobę, sól, tłuszcz z bekonu, biała mąka kukurydziana, pieprz. Pokrój pomidory na plastry o grubości około pół centymetra, posyp je solą, pieprzem, a potem obtocz z obu stron w mące. W dużej rynience podgrzej tyle bekonu, by przykrył dno, i smaż pomidory, aż po obu stronach lekko się zrumienią”.

Fannie Flagg „Smażone zielone pomidory”, Warszawa 2004,
Wydawnictwo Axel Springer Polska sp. z o. o. oraz Zysk i S-ka Wydawnictwo s.j. Seria LITERATURA W SPÓDNICY.
W nocie wydawniczej brak nazwiska autora tłumaczenia.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Smażone zielone pomidory