Doris Lessing "Piąte dziecko"

17.11.2007 Zofia Prysłopska

(The Fifth Child) wydanie II, oprawa miękka, PIW 2007 Przełożyła z angielskiego Anna Gren

okładka
zz
Okładka

Polecam Państwu tym razem tegoroczną noblistkę, pisarkę angielską Doris Lessing. Cieszę się, że Szwedzka Akademia ją zauważyła. Jest to dobra literatura, nie pokazuje życia polukrowanego, a z drugiej strony nie ma w niej fascynacji złem. Porządna literatura to jak porządne badania naukowe: nie ma tu miejsca dla badacza, który pomija niekorzystne dla siebie wyniki badań.

W Piątym dziecku odnajdziemy rozważania o ciemnej stronie naszej planety Ziemia. Jest tu o bezradności serca wobec zła.
Opowiem swoją wersję wydarzeń, mając nadzieję, że niektórzy z Państwa znajdą w historii piątego dziecka to samo, co ja.
Oto jest kobieta, dla mnie to będzie Maria. Ma czwórkę wspaniałych dzieci, troskliwego męża, z którym tworzą wzorcową współczesną rodzinę.
I Maria zachodzi w ciążę po raz piąty. Nie rozpoznała Anioła, który jej zwiastował. Cieszyła się, że urodzi następne cudo, swojego małego aniołka. A rodzina razem z nią. Niestety, to nie był posłaniec Niebieski. Urodziła Bena, dziecko szatana. Miała w sobie wiele miłości, którą go otaczała, uczyła dobra, kultury, oddawała wszystko w poczuciu misji. Nikt nie potrafił jej pomóc. Najbliżsi zrezygnowali po wielu próbach, społeczeństwo (lekarze, szkoły) nie rozpoznało problemu. A zło rosło, potężniało, choć była w nim szrama matczynego uścisku. Ben został przywódcą gangu przestępców. Zniszczył rodzinę. Matka przy nim trwa do ostatniej linijki tekstu książki.

Wydaje się, że nie ma sposobu, nie ma żadnej metody, bo tak musi wyglądać świat. Bezradny wobec zła.

Tak wyglądałby świat bez Bożego Miłosierdzia. Jest Ono potrzebne, gdy rodzi się człowiek, idea, kiełkuje roślina.
I jest Ono z nami, bo przez te 2000 lat wszystko by przecież diabli wzięli!

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Okładka