Pamięci Jana Marczyńskiego
Przyszła
Wydarła nam Ciebie
Powaliła jedną zatrutą strzałą
Białą damą nazwana
Najczarniejsza
Bezlitosna
Nieubłagana
Poraziła jak błyskawica.
Choć byłeś silny
Nieugięty i twardy.
Biedę brałeś za rogi „francowatą”.
Dramaty życiowe dzielnie znosiłeś.
Mądrość wrażliwość liryczność
w siwej brodzie chowałeś.
Gdzie dziś Twój żagiel się bieli
Nasz Przyjacielu?
„Za nic miałeś pieniądze i sławę.”
Kpiłeś inteligentnie z wszystkiego.
Jakie są dziś Twoje wiersze?
Zawsze były jedne z najlepszych.
Jakże my teraz bez Ciebie…
Nasz Przyjacielu?
10 sierpnia 2007 r.