Kończy się walentynowa niedziela. Kiedy przed południem wstąpiłam do Biedronki po cytryny, bo ostatnia kropla kwaśnego soku spłynęła w sobotę do kolacyjnej herbaty, wszystkie kasy były czynne i coraz to kolejni panowie podchodzili albo z tulipanami, albo różami, obowiązkowo z bombonierkami lub butelkami wina. I ślepy by sobie przypomniał, że to Dzień Zakochanych, czyli Walentynki. A ja postanowiłam zachęcić trzy pokolenia – babcie, mamy i wnuczki, by sięgnęły po „Moje życie od teraz” Jessiki Verdi.
To powieść napisana lekko, klarownym stylem, jej czytanie nie nuży, a choć nie jest to lektura z gatunku moralizatorskich gniotów, to daje wiele do myślenia. I niesie etyczne przesłanie. Zwolennicy nowoczesności i równości przeczytają o dziewczynie ze szczęśliwej rodziny, w której nie ma matki, ale za to jest dwóch ojców. To znaczy w pewnym momencie zjawi się biologiczna matka bohaterki, ale czytelnik dowie się, że jej córka została poczęta w studenckich czasach jako owoc krótkiej fascynacji jednego z ojców, zanim skrystalizowała się jego gejowska tożsamość seksualna. A ponieważ studentka nie miała za grosz instynktu macierzyńskiego, za to potworny apetyt na mężczyzn i narkotyki, biologiczny ojciec wraz ze swoim partnerem podjęli się wychowania dziewczynki i tak stworzyli szczęśliwą, nowoczesną rodzinę bez uprzedzeń, w pełni przez środowisko akceptowaną.
Narracja jest snuta w pierwszej osobie i z opowieści bohaterki dowiadujemy się o jej zawodzie miłosnym, o chęci odwetu na tym, który złamał serce i o krótkim epizodzie seksualnym, w trakcie którego nastolatka, czyli bohaterka, została zarażona wirusem HIV.
Powieść traktuje o tym, że miłość to piękna sprawa, ale wymaga rozsądku i dojrzałości emocjonalnej, gdyż bezmyślne kontakty seksualne mogą okazać się bardzo groźne w skutkach. Łapczywie zaspokajane pożądanie może przynieść nieprzewidywalne skutki.
Dlaczego książkę adresuję do babć, matek i córek? Bo to starsze i dojrzalsze pokolenia mają obowiązek, przy najlepszej edukacji seksualnej w szkołach, uwrażliwiać wchodzące w życie dziewczęta na piękny sposób przeżywania miłosnych fascynacji. Gdyż trzeba na zimne dmuchać, póki nie jest za późno. A jak ojcowie zareagowali na wiadomość o zarażeniu córki wirusem, jak ona sama przeżyła ten szok, czy środowisko dowiedziało się o tym fakcie – to już czytelnik sam dowie się, biorąc powieść do ręki.
——
Jessica Verdi „Moje życie od teraz”, tłum. Anna Szczepańska, Warszawa 2013, Grupa Wydawnicza Foksal sp.zo.o.