W gościnie u literatów z Lubania

03.10.2017 Robert Bogusłowicz

czyli u Nurciaków

Obrazek niżej podpisany
Spotkanie w Lubaniu
Spotkanie w LubaniuSpotkanie w LubaniuSpotkanie w LubaniuSpotkanie w LubaniuSpotkanie w Lubaniu

Jeleniogórskie Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej zostało zaproszone w dniu 12 września 2017 r. do Lubania. Było gospodarzem spotkania w Motelu Łużyckim i gościem Dolnośląskiej Grupy Literackiej „Nurt”, która powstała jedenaście lat temu przy Miejskim Domu Kultury w Lubaniu.

Kto podróżuje samochodem, temu obce są uroki dworców i pociągów, kto podróżuje okazjonalnie zapewne pamięta jedynie stary dworzec jeleniogórski, dłuuuugo przebudowywany, zaś co starsi wspominają obskurne wagony. Te czasy minęły bezpowrotnie. Dworzec kolejowy w Jeleniej Górze ma już 151 lat i ostatnio został odremontowany tak, że przypomina przedwojenną kolorową pocztówkę. Nawet krzaki i drzewa ścięto wokół dworca.
Do Lubania czystym szynobusem Kolei Dolnośląskich i z uprzejmym konduktorem jechali - poeta i prozaik. Przez godzinę rozmawiali o telefonach i operatorach sieci komórkowych. Ni grama w tym było poezji, bardziej prozy życia, ale podróż upłynęła szybko. Z dworca odebrał ich syn poetki Krystyny Sławińskiej, Piotr, który wioząc na spotkanie dwóch rozgadanych literatów, zdążył im jeszcze pokazać wielki, trzykondygnacyjny Dom Solny: zabytek z początku XVI w. Wielkie bazaltowe kamienie do dziś robią wrażenie.
Przed Motelem Łużyckim czekały już, zaabsorbowane rozmową, dwie poetki. Proszę się nie dziwić autorowi tekstu, że opisuje osoby po piórze, pochłonięte rozmową, ale czas spędzony w samotności nad tekstami i gwarnym życiem rodzinnym nie pozwala na dzielenie się bogatym życiem duchowym z drugą osobą o tych samych zainteresowaniach, więc kiedy jest możliwość, każdy z nas nadrabia zaległości.

W sali kominkowej przy zapalonych świecach i smacznym pierniku literaci z Jeleniej Góry zostali serdecznie przyjęci przez literatów z Lubania.
Spotkanie poprowadziła prezes klubu „Nurt” Krystyna Sławińska, która przywitała stałych gości, systematycznie uczestniczących w spotkaniach literackich i następnie oddała głos pełnomocnik Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej, Janinie Lozer.
Janina Lozer krótko, ale rzeczowo opisała dorobek stowarzyszenia, które rok temu obchodziło dziesiąty rok działalności i wydało w tym czasie ponad 100 tomików, a teraz przymierza się do kolejnego almanachu o Karkonoszach. Zachęcała również gorąco wszystkich zebranych do wzięcia udziału w planowanym projekcie. Z ostatniego wydanego almanachu „Marze i myślę” zaprezentowała swoje wiersze: „Światełko na każdy dzień”, „Matka” i „Wiara”. Almanach ten jest szczególny w dorobku stowarzyszenia, ponieważ ma kilka znaczeń: po pierwsze dedykowany jest pani Julicie Zapruckiej, która szczodrze ugaszczała literatów w Muzeum Miejskim „Dom Gerharta Hauptmanna” w Jagniątkowie; po drugie znajdują się w nim wiersze poetów nagrodzonych w konkursie literackim pt. „Gwiazdka na każdy dzień”, który odbył się podczas XI Karkonoskiej Integracyjnej Wigilii Literackiej w grudniu 2016 r.; po trzecie są tu autorzy niepełnosprawni z klubu „W Cieniu Lipki” z Warsztatów Terapii Zajęciowej przy ul. Waryńskiego w Jeleniej Górze.
Następnie Robert Bogusłowicz po zaprezentowaniu swoich „Humoresek”, oddał mikrofon Lidii Komsie, która przedstawiła wydany ostatnio tomik poetycki „Karkonoski nokturn”. Inspiracją niektórych wierszy były podróże literackie, o czym ciekawie wspomniała, czytając „Proroctwo spełnione” „Tylko chleb i wino?”, i „Widok na zamek”. Autorka pisze też ciekawą prozę, możemy się o tym przekonać, sięgając po jej utwory zamieszczane w almanachach.
Na koniec wieczoru Hubert Horbowski przeczytał swoje dowcipne wiersze: „Droga do sławy, „Przedwakacyjne rozterki, i „Lottomilioner”. Oświadczył przy tym, że przymierza się od dłuższego już czasu do napisania poważniejszego utworu, czym zasmucił grono wielbicieli, ponieważ jego celne, pełne humoru wiersze, trafiają w sedno i mają pointę.
Każde wystąpienie miało przerywnik w postaci muzycznej, reprezentowany przez dwóch panów z gitarami, którzy oprócz znanych coverów wykonawców polskich i zagranicznych przedstawili własne utwory. Zbigniew Szpilarewicz zaprezentował m.in. „Modlitwę” Bułata Okudżawy, a Maciej Tokarz własny utwór pt. „1 Maja” napisany …naście lat temu, i  dziwo, proszę mi wierzyć na słowo, aktualny i dziś. Potęga poezji.

Gospodarze zaprosili wszystkich do wzięcia udziału w IX Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O czym szepczą bazaltowe skały” O Złote Lubańskie Pióro, którego organizatorem jest Miejski Dom Kultury w Lubaniu. Aby zachęcić poetów do wysiłku intelektualnego proponuję wejść na stronę i spojrzeć na nagrody.

Wieczór poezji i prozy się zakończył, ale wieczór się nie skończył. Sala kawiarniana z kominkiem ma miłą i ciepłą atmosferę, blask świec daje jej intymnego powabu i kameralnej atmosfery, przy niej właśnie toczyły się rozmowy o poezji i prozie, zamiarach napisania i wydania nowych utworów. Gdy w końcu przyszło się rozstać, na ciemnym niebie iskrzyły już gwiazdy. Podróż do Jeleniej Góry nie odbyła się w ciszy. Świetnego kierowcę tak zaabsorbowali literaci, że znając dokładnie Gryfów Śląski wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową, na szczęście szybko się wycofał i Joanna Małoszczyk, malarka i poetka, szczęśliwie dojechała do domu.
Pozostałe gaduły również dotarły cało do Jeleniej Góry.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Spotkanie w Lubaniu * Spotkanie w Lubaniu * Spotkanie w Lubaniu * Spotkanie w Lubaniu * Spotkanie w Lubaniu * …więcej