Stanisława Jarmakowicz ciepło przyjęta we Wrocławiu

29.04.2019 Redaktor

na Oporowie

Obrazek niżej podpisany
zp
Jeszcze się zbieramy, chwilę przed spotkaniem.
Spotkanie S.J. na OporowieJarmakowicz WrocławPodziękowania dla S. Jarmakowicz

Biblioteka Miejska nr 3, filia na osiedlu Oporów we Wrocławiu, ulica Mariana Morelowskiego (historyk sztuki, urodzony w Wadowicach, profesor Uniwersytetu w Wilnie, Lublinie, Wrocławiu. Nie ominął Krakowa, gdzie zrobił wiele dobrego dla zbiorów sztuki na Wawelu). Myślę, że postać profesora Morelowskiego ma wpływ na atmosferę w małej Bibliotece na Oporowie. Nasza koleżanka, Stanisława Jarmakowicz, malarka i poetka, miała w tym uroczym miejscu swój wieczorek poetycki. W tle – regały z książkami i Jej prace malarskie.

25 kwietnia 2019 roku o godzinie 18.00 pani kierownik Elżbieta Juszczak otworzyła spotkanie autorskie, przedstawiając Stanisławę zebranym.
Uczestników było wielu, jak na takie kameralne miejsce. Stanisława Jarmakowicz opowiadała trochę o sobie, a najwięcej o niej mówiły jej wiersze, które czytała z aktorskim zacięciem i to przez godzinę! Nie usłyszałam najmniejszego zachrypnięcia. Wiersze Autorki są, jak wiemy, bardzo subiektywne, co jest ich ogromną wartością. Słuchacze reagowali bardzo żywiołowo, odbierając impulsywnie każde poetyckie wyrażenie. A słuchaliśmy wspomnień o sennym miasteczku, o miłości, o pracy artystycznej, o codzienności. Stanisława Jarmakowicz, która przez tyle lat towarzyszyła nam w spotkaniach w Cieniu Lipy Czarnoleskiej, która przez pół życia mieszkała w Bolesławcu, teraz jest aktywną i serdecznie przyjętą mieszkanką wrocławskiego Oporowa. Świetnie wygląda, świetnie się tu odnalazła. Gratulujemy!

Oto jej trzy, wybrane przeze mnie wiersze, które wybrzmiały tamtego dnia w tamtym miejscu:

Terapeuta

Pragnie gościć w Państwa domach
Przemyślane to zadanie
Głową ręczę że przy stole
Miejsce wolne pozostanie
Bo jak zwykle najwymowniej
Usadawia się na ścianie -

Wybór wspólnie uzgodniony
Najzwyczajniej powieszony

Wielka zmiana piękna tyle
Wystarczyła jedna chwila
Wzrok jest jego sprzymierzeńcem
Uspokaja leczy serce
Kolorami wprost upaja
Terapeuta doskonały -
OBRAZ – obojętnie jaki -
Duży – średni – nawet mały.
2012.02.20

Moja miłość

Skąd mogłam wiedzieć że masz takie ciało
I że w grupie działasz addytywnie
Do tego jesteś piękna i przemienna

Patrząc na ciebie multiplikatywnie
Widzę element odwrotny danemu…
Dziwne to a jednocześnie przyjemne

Bo tak naprawdę jesteś abelowa
Stale izomorficzna do pierścienia
Podziwiam cię – kocham – boś wyjątkowa

W wierszu ukryła jak w szaradzie „zebra”
Tajemniczość swoją – matematyka
Królowa – jej wysokość – algebra.
1972.10.10 Wrocław

Wejść w kolor

Ruchem pędzla
Na własne potrzeby
Nastroje zmieniam

Kolor mnie bawi i nęci
Smutek usuwa
Ze źrenic pamięci

Poprawia humor
Gdy deszcz za oknem

Więc wchodzę w kolor
I już nie moknę.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Jeszcze się zbieramy, chwilę przed spotkaniem. * Wiersze Stanisławy Jarmakowicz bardzo się podobały. * Wyrazy uznania, autografy. * Naręcze kwiatów dla poetki-malarki.