Sława w Koronie zasiądzie na tronie

11.04.2020 Redaktor

(To słowa Lidii Komsy)

Obrazek niżej podpisany
z
Nietrwałe jak liście

Jedną z ciekawszych poetek Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej była Sławomira Korona Szadkowska. To jej tomik pt. „Nietrwale jak liście” wydaliśmy w 2008 roku czyli dwanaście lat temu. Mam jej książkę wśród ulubionych na półce, przejrzałam dziś, w Wielką Sobotę. Rację miała Ewa Pelzer, która pisała w recenzji (znajdziesz ją tu czytelniku: http://www.strumienie.eu/article/327.html): "W tym zbiorze zawarta jest wielka potrzeba nadziei i cichy bunt przed otaczającą nas prozaiczną rzeczywistością - ja tak odbieram tę poezję i za to Ci, Sławo, dziękuję!"

Ładnie i serdecznie zawołała Lidka: "Sława w Koronie zasiądzie na tronie!".


Udało mi się dostać od Sławy jej wiersz ze stycznia tego roku, ze zgodą na publikację dla przyjaciół:

Pragnienie

Przytulić się
Pomilczeć
Przymknąć powieki
Pamięć pogrzebać
Przeoraną psychikę
Posklejać
Przeczekać
Pejzaże z przyszłości
Przybliżyć
Posiąść
Przekształcić
Przejrzystą perspektywę
Pełną przebaczenia
Powitać.

Piękny wiersz. Czekamy na nowy tomik. Piszemy dla siebie, dla przyjaciół, dla przyszłych przyjaciół, dla kogoś, kto jest dziś daleko, a kiedyś poczuje z nami bliskość.

Czasem znajduję autora z drugiej strony kuli ziemskiej, którego teksty, osobiste, mądre i szczere bardzo mnie poruszają, czuję do tego autora najgłębszą przyjaźń. On już nie żyje, ale ja go dziś kocham.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Nietrwałe jak liście