Rozmowa na koniec wieku, na koniec roku też się nada

30.12.2018 Redaktor

Umberto Eco i Carlo Maria Martini

Obrazek niżej podpisany
skan
W co wierzy ten, kto nie wierzy

Chcę Państwu polecić książkę. Autorów jest dwóch: Umberto Eco i Carlo Maria Martini. Książka ma formę dialogu epistolarnego. Włoski periodyk "Liberal" zaproponował obu znakomitym autorom listowną wymianę poglądów na najważniejsze tematy moralne. Listy były pisane w roku 1995 i na początku 1996, kiedy większość z nas robiła podsumowanie życia, poglądów i wiedzy w związku z nadchodzącym końcem XX wieku. Teksty, drukowane najpierw w periodyku, potem zostały wydane w książce, uzupełnione komentarzami wybitnych postaci włoskiego życia publicznego. W 2018 r ukazało się polskie tłumaczenie (świetne - Ireneusz Kania!), niestety, bez komentarzy. Wydawca to Noir sur Blanc, Warszawa.

Umberto Eco, zmarły w 2016 roku filozof, mediewista, semiolog i badacz kultury masowej był autorem wielu istotnych dla XX wieku dzieł, w tym Imienia róży. Wykładowca uniwersytecki, otrzymał m.in. tytuł doctora honoris causa ASP w Warszawie i Uniwersytetu Łódzkiego. Z naszych znajomych - spotkał go raz na konferencji dr Józef Zaprucki.

Carlo Maria Martini, zmarły w 2012 roku jezuita, jeden z największych (cytuję z książki) światowych autorytetów w dziedzinie egzegezy biblijnej. Arcybiskup Mediolanu, kardynał, przewodniczący Konferencji Episkopatów Europy. Zwany był kardynałem dialogu. Jego dewiza kardynalska to Pro veritate adversa diligere (Dla prawdy kochać przeciwności). Jest też autorem wielu książek, m.in. Słowa dla życia, Odwaga zawierzenia. Nie słyszałam, by ktoś z nas go spotkał, choć kto wie? Wyczytałam, że ks. Adam Boniecki nazwał go kiedyś „Karolem, który nie został papieżem".

Rozdziały:
Laicka obsesja nowej Apokalipsy.
Nadzieja koniec przekształca w "cel"
Życie ludzkie uczestniczy w życiu Boga
Mężczyźni i kobiety według kościoła
Kościół nie jest od spełniania oczekiwań lecz od sprawowania misteriów.
Gdzie laik znajduje światło dobra?
Gdy na scenę wkracza ten inny, rodzi się etyka.

Najpierw byłam zachwycona poziomem dyskusji, wyżynami intelektu. Takiej rozmowy nigdy żadna sztuczna inteligencja nie poprowadzi! Potem zaczęłam się pasjonować tematami. Wyżej są zapowiedziane w tytułach rozdziałów - listów, specjalnie nie podałam który list jest czyjego autorstwa.
Gdy Martini mówi, że bez Boga nie ma moralności, to Eco odpowiada, że wiara nie zapewnia moralności, a ten który nie spodziewa się rozgrzeszenia, musi się bardziej pilnować.
Martini przekonał mnie, że kapłaństwo mężczyzn ma sens, najpierw że wynika z wyboru apostołów przez Jezusa, a nadto, mówi, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrozumieć, więc i tego dlaczego nie zrozumiemy. Ja sobie dodałam, wysłuchawszy słów Martiniego o tym, że dla Boga kobieta jest tak samo ważna, że szkoda kobiet do stanu kapłańskiego. My rodzimy dzieci, trzymamy rodzinę w ryzach, tworzymy ludzkie dobro, a mężczyźni poświęcają się sprawowaniu misteriów.
Warto wspomnieć, że Eco był katolikiem do ukończenia 20 lat, więc był przesiąknięty etyką chrześcijańską. Nie jest więc tak bardzo na krańcu przeciwnym Kardynałowi Martiniemu.
Przeczytajcie, książka jest napisana dla czytelnika Liberal, nie zawiera jakichś bardzo skomplikowanych wywodów naukowych. Na końcu Eco przyznał, że postać Jezusa jest ideałem i niewierzących, i chrześcijan. Jest wzorcem dla każdego człowieka, niezależnie w co wierzy lub nie wierzy.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: W co wierzy ten, kto nie wierzy