Pamiątkowe rupiecie

03.07.2012 Krystyna Susabowska

Wisławy Szymborskiej

Obrazek niżej podpisany
znak
Pamiątkowe rupiecie

Przeczytałam „Pamiątkowe rupiecie - biografia Wisławy Szymborskiej” i nadal trzymam tę książkę na widoku. Z okładki patrzy na mnie piękna i uśmiechnięta dobrotliwie starsza pani.

Kiedy odchodzi tak sławna pisarka, zwykle zaznaczają ten fakt wszelkie ambitne czasopisma, wydaje się książki autora czy wspomnienia. Tu podobnie. Mamy dwa ponownie wydane wybory wierszy i ten ostatni zbiorek kilkunastu nowych wierszy, zapowiadany przez autorkę za życia, ze znaczącym tytułem: „Wystarczy”, prawie jednocześnie z „Biografią”. Anna Bikont i Joanna Szczęsna to główne twórczynie tej pięknej książki, oprócz wielu osób i instytucji, łącznie z  Instytutem Książki, zostały wymienione w końcowej części, a przyczyniły się do kształtu całości, bogato ilustrowanej zdjęciami ze zbiorów rodzinnych i artykułów publicystycznych.

Wisława była drugą córką Anny Marii i Wincentego Szymborskich. Pierwsza, Nawoja urodziła się jeszcze Kuźnicach, ale to drugie dziecię już Kórniku. W  tych czasach, historycznie burzliwych, pan Szymborski był zarządcą Dóbr Zamojskich i jako taki czynnie uczestniczył i nadzorował wykupienie z  „obcych rąk” terenów tatrzańskich i budowę dróg do Morskiego Oka i  Kościeliska, co ułatwiło usankcjonowanie polskości tych Ziem w czasie tworzenia nowych granic. Do serca Poetki Zakopane przylgnęło na zawsze.

Historia tych lat przewija się na kartach książki, udokumentowana bogato fotografiami, wspomnieniami, relacjami, oraz co najistotniejsze - wierszami, które po przeczytaniu całości, chociaż znane już wcześniej, powodują, że jej twórczość staje się jeszcze bliższa.

Autorka „Stu pociech” była osobą skromną z charakteru i co do życiowych oczekiwań. Najlepiej ilustruje to opis mieszkania przy ulicy Krupniczej. Wcześniej tę znaną kamienicę z jej słynnymi mieszkańcami opisywał sentymentalnie Jerzy Kwiatkowski. Taki był przebiegły pomysł władz: Mieć pisarzy na oku! Oni pewnie dlatego musieli dezynfekować ten „dobrobyt’ trunkami. Dopiero Wielka Nagroda wprowadziła w jej życie trochę luksusu. Życie towarzyskie, bardzo ciekawe, wśród przyjaciół, a o koniecznych czasem zjazdach i  wyjazdach powiedziała: Jeden poeta - bardzo dobrze, dwóch -  dobrze, ale stu poetów – nie do zniesienia.

O poezji: „Wiersz napisany nocą, a we dnie mam paskudny zwyczaj czytania tego, co napisałam, i stwierdzam, że nie wszystko wytrzymuje próbę jednego bodaj obrotu kuli ziemskiej” „Wiersz napisany wiosną, niekoniecznie wytrzymuje próbę jesieni”.

Wiele jest w tej książce tematów do przemyślenia i choć można nie lubić Wisławy Szymborskiej, ale przejść obojętnie wobec tego życiorysu nie warto. Jeszcze jeden znamienny cytat: „pisarz powinien sam na sam mocować się ze światem. Nie znaczy to żeby nie miał ideałów - ale będzie lepiej dla jego twórczości, jeśli te ideały nie ułożą mu się nigdy w zwarty, nieprzepuszczalny system”.

Lubię jej poczucie humoru. To jest dar, którym opromienia siebie i swoje otoczenie. I nie widzę w tym wszystkim żadnych rupieci.

Oprawa twarda
Wydanie: pierwsze
ISBN: 978-83-240-1931-1
Opracowanie graficzne: Witold Siemaszkiewicz
Rok wydania: 2012
Format: 160 x 230
Ilość stron: 576 Wydawnictwo: Znak
Cena detaliczna: 49,90 zł

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Pamiątkowe rupiecie