Noc Muzeów razem z Gerhartem Hauptmannem

19.05.2012 Redaktor

konferencja "Hauptmann odczytany na nowo" w Jagniątkowie

Obrazek niżej podpisany
Sławińscy
W Sali Kominkowej
Konferencja HauptmannKonferencja HauptmannKonferencja HauptmannKonferencja HauptmannKonferencja HauptmannKonferencja HauptmannKonferencja Hauptmann

19 maja w tym roku był dniem upalnym, a nie wszyscy się tego spodziewaliśmy. Czekając na rozpoczęcie konferencji siedzieliśmy w cieniu wiekowych drzew parku otaczającego Wiesenstein.  Zdejmowaliśmy z siebie swetry, by je potem założyć w chłodnej Sali Kominkowej.

Program konferencji opracowała nasza koleżanka, Maria Suchecka i zrobiła to doskonale, podzieliła zadania, dobrała wykonawców. Wprawdzie nie było tłumu słuchaczy, ale średnia frekwencja też nas zadowoliła. Dziś Noc Muzeów, która w całej Polsce zaczęła się już około południa. Na nic rytm obrotów słońca i księżyca, w ten majowy dzień to sztuka i muzealnicy dzielą dobę na noc i dzień.

Naszą wspólną, muzealną i stowarzyszeniową konferencję otworzyła Pani Dyrektor Muzeum Gerharta Hauptmanna, Julita Zaprucka, dla nas wielki autorytet, a jednocześnie osoba promieniująca  ciepłem. Niżej podpisana, jako szefowa Stowarzyszenia W Cieniu  Lipy Czarnoleskiej (czasowo) również powitała zebranych i wygłosiła pierwszy wykład pt. „Europa w czasach Gerharta Hauptmanna, życie literackie i artystyczne”.

A potem zgodnie z planem wysłuchano wypowiedzi na następujące tematy:

- „Gerhart Hauptmann w Jagniątkowie”  - prezentacja      multimedialna - Łukasz  Kwietnicki

- „Autobiograficzne wątki w prozie G. Hauptmanna” - Ewa Pelzer

-  „Hauptmanowskie fascynacje   współczesnego czytelnika” - Magdalena Szczębara

- „Spojrzenie na poezję Gerharta Hauptmanna” -  Barbara Pawłowicz (za nieobecną esej wygłosiła Urszula Musielak)

- „Dramaty nie tylko na scenę” - Maria Suchecka

Ostatnia w tym cyklu była Maria Suchecka, która przygotowała referat na temat utworów dramatycznych Noblisty, z których większość przeczytała, a jeden zobaczyła na deskach Teatru Jeleniogórskiego. Nie jest łatwo obejrzeć spektakle hauptmannowskie. Niestety – dla nas, którzy jesteśmy całym sercem i duszą z Jego ideami, słowem, dramatami scenicznymi i osobistymi.

W przerwie były stosy kanapek, patery ciast i ciasteczek, kawa, herbata i soki. Gdzieś tam za wazonikiem kryła się butelka wina, ale nie doczekałam jej otwarcia, bo musiałam wracać autobusem do Wrocławia.

Niektórzy pisali referaty, inni piekli ciasta i ozdabiali kanapki, a byli też tacy, którym starczyło sił i na jedno i na drugie.

Brakowało nieobecnych, cieszyliśmy się z obecności tych, którzy przy takiej bogatej ofercie obchodów Nocy Muzeów, wybrali naszą propozycję spędzenia czasu.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: W Sali Kominkowej * W oczekiwaniu na sygnał do rozpoczęcia wykładów * Oczekując na rozpoczęcie konferencji Maria z referatem w ręku * Zofia Prysłopska * Łukasz Kwietnicki * …więcej