W uzupełnieniu eseju na stronie tytułowej Strumieni
Wiesława Siemaszko-Zielińska
Pod przezroczystą skórą strachu
jak słowo po słowie
wyszeptać swoją wiarę
przez w pół domknięte usta
spod czarnych nieruchomych powiek
zagłuszyć samotność
co jak ptak trzepocze
z urwanym skrzydłem
bez usprawiedliwienia dla czasu
przerwanego lotu
przedwcześnie umarłych dni
PS. Tam za parawanem
cicho
szyderczo uśmiechnięta
czai się
ciemność