Krew i welwet

04.04.2013 Redaktor

czyli trochę seksu!

Obrazek niżej podpisany
z
Okładka: przód i tył razem
Imiona i nazwiska autorów są umieszczone na dole strony, przy kolejnej liczbie, a to dlatego, ze nie autor jest ważny ale słowo, poezja, może sztuka. Oddajemy tomik do czytania a nie podziwiania autorów, a już najmniej - do szafowania okazjonalnymi komplementami. Ecce verbum:

Erotyki – almanach

Motto:

Od pocałunków mężczyzny usta kobiety nie

bledną, raczej odnawiają się jak księżyc”.

Giovanni Boccaccio

Copyright by 2013:

Ewa Pelzer, Anna Prysłopska, Zofia Prysłopska, Wiesława

Siemaszko – Zielińska, Krystyna Sławińska

Wydawca:

Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej

Rysunki:

Janusz Lipiński

Korekta:

Autorzy

Wydanie I

Nakład egz. 200

ISBN 978-83-61133-26-1

Druk i oprawa:

GS MEDIA. SZYBKI DRUK CYFROWY

Wstęp

Kobiety, w odróżnieniu od mężczyzn, nie mają kłopotu ze znalezieniem sensu życia. Nie analizując naukowo pojęć „sens” i „życie”, wiedzą, że aby żyć, trzeba kochać, trzeba miłość czynić. Trzeba ją

dekorować w słowa, gesty i kolory, by rosła w siłę; bez niej życie się wyczerpuje, niknie i grozi, że kiedyś nie będzie niczego, nawet sensu. Nie odtworzy się życia bez Erosa, Agape nie wystarczy.

Żyjemy krótko, co znaczy zatem nasz wiek? To, czy masz lat 15 czy 75? Te dwie chwile nie są zbyt odległe w czasie. Mamy tylko jeden dzień życia do świętowania.

Kobiecość w wielu obrazach i odmianach jest tematem sztuki. W tym tomiku przemawiają wierszem różne kobiety:

Ewa – kobieta w stu procentach, zawsze młoda, namiętna, kokietująca, prowokująca, a potem w zbliżeniu nieśmiała i uległa – marzenie mężczyzn.

Wiesia – kobieta drapieżna, która ma klasę i kusi spojrzeniem. Utalentowana i zagadkowa

Krystyna – kobieta harmonijna – wierna mężowi, optymistka, ciepła i spolegliwa, ale tylko w połowie. W drugiej połowie – gorąca, gotowa pójść na całość. Ogień i woda. Mądrość i ryzyko.

Anna – to moja córka, więc nie odważę się wystawić jej laurki, bo dostanę po głowie. Mam nadzieję, że jest trochę jak dzika kotka. Niebezpieczna.

I ja – smutna, porzucona i melancholijna, samuraj w spódnicy (niekoniecznie w spódnicy), dziękuję Januszowi Lipińskiemu za inspiracje.

Zofia Prysłopska

Wybór po jednym wierszu każdej z autorek, nazwiska pod wierszem:

***

Miał w sobie

coś porywającego

… coś co ją pchało

do niego nieodparcie.

Wyciągnęła nieśmiało ręce

chcąc dotknąć

pięknej głowy,

zanurzyć palce

w gęstwinie czarnych włosów.

Jak ślepiec

przesunąć dłońmi

po rysach twarzy,

dotknąć ust

na których błądził

nieuchwytny uśmiech

drażniący zmysły.

To był ten

na którego czekała.

Wdychała zachłannie

woń pachnącej skóry,

czuła jak

w rozedrganej atmosferze

kipiał energią

siłą czekającą

na uwolnienie.

Otoczona swoją ciszą

leżąc w jego ramionach

myślała że śni

cudowny sen

o miłości o tym

… że dotknęła nieba.

Ewa Pelzer

------------------------------------------

Do A.D.

Szyję, łydki, uda drapie wełna.

Mruczysz zadowolony w gwarze.

Nie zbudzę cię dzisiaj. Patrzę. Pełna

Zrozumienia dłoń przegania myśli.

Rano ślepi, marudni, źli, wspólnie

Głodni i w pośpiechu przepijamy

Sekundy rozlaną herbatą. Nie

Widzę cię za długo, do wieczora.

Zbyt zabawny, łapczywy, roztargniony,

Wierny, uparty, mądry, silny,

Głuchy, nowy, szorstki, oczytany.

Miłość to nuda, banał i powaga,

Nie rumiane trolle buszujące

W bagnach, kocie jęki i Amiga.

Anna Prysłopska

------------------------------------------

Akt

Nie ma żadnego związku między

Księgową na stanowisku

Po ślubie i dwóch porodach

Po makijażu u Teodora

Ale przed wycieczką do Torunia

Z jej ciałem

Nieśmiało ujętym w

Pochyłe plecy

I wypięte niestety pośladki

Z kleksem między udami

Z tymi wygięciami i załamaniami

Genialnie pociągniętymi ręką

Mistrza Jana

Zofia Prysłopska

------------------------------------------

***

Z ust słonecznika

podnoszę słoneczny pył

chwilą wtajemniczenia

w kokieterii słów

z wczoraj do dziś

nasze myśli rozgrzane

od wewnętrznej strony ud

czają się

Drżą

Wiesława Siemaszko-Zielińska

------------------------------------------

Zdrada

zdradziłam cię

z Nicolasem Cage

i z letnim deszczem

deszcz szumiał za oknem

czułam krople na rozpalonej

skórze

spijałeś wilgoć

nieświadomy zdrady

Nicolas utopił wzrok we mnie

jak ongiś w Nysie

kiedy szukał słów do kroniki

odwiedzających dom Jakuba Boehme

przesunęłam ręką po wpisie

zanurzyłam myśli w rzece

i popłynęłam w jego oczy

jak dziś

rankiem

pusty oczodół telewizora

ja ciebie pełna po brzegi

nawet deszcz ustał

Krystyna Sławińska

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Okładka: przód i tył razem