Iza Rochnowska w wierszach nadesłanych

29.05.2017 Iza Rochnowska

dziękujemy

———————————————————————-

Andersowiec



Usiadł w pubie, zamówił piwo.
codzienny popołudniowy rytuał.
Dziś bogatszy - pije następny kufel
i pojawiają się obrazy z przeszłości.
Najpierw ziemia ojczysta
wieś nad Prypecią, lasy, bagna.
Aleksander uśmiecha się do wspomnień.
Straca niechcący popielniczkę ze stołu.
Huk przypomina mu noc
kiedy łomotem wyrwano rodzinę ze snu.
Transport na północ
Archangielsk, mróz, głód. tyfus.
Upiłmtrochę piwa. Weselej
Przymykając oczy zobaczył
jak brnie przez śniegi do Andersa.
Nadzieja dodaje sił.
Jest w Uzbekistanie,
potem irański szpital. Palestyna.
Front
Ostatnie piwo i najstraszniejsze obrazy.
Monte Cassino, trupy, tysiące trupów,
aamputacja w namiocie lewej ręki.
Kufel pusty.
Myśli gonią rozpaczliwie,
Wracać nie wracać?
Nie wracaj pisze matka.
Aleksander wie dlaczego.
Został na obcej ziemi.
Nostalgię  topi w angielskim piwie.