Wyrosnę na tobie kwiatem

10.03.2007 Zofia Prysłopska

Wybór wierszy

Strona tytułowa
Wyrosnę na tobie kwiatem
ZoP
Wyrosnę na tobie kwiatem

Małgorzata Jaworska

Wyrosnę na tobie kwiatem

Copyright 2007 by Stowarzyszenie

W Cieniu Lipy Czarnoleskiej

Wydawca:

Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej

Redakcja:

Elżbieta Snieżkowska-Bielak

Maria Suchecka

Projekt:

Zofia Prysłopska

Zdjęcie autorki:

z archiwów rodzinnych

Fotogramy wewnątrz:

MiP

Wydanie I

Nakład 600 egz.

Główni sponsorzy:

SIMET Jelenia Góra

Stowarzyszenie Jeleniogórski Klub Literacki

Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem – Oddział Terenowy

w Jeleniej Górze

Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych Jelenia Góra

ISBN 978-83-924890-1-6

Druk i oprawa:

GS MEDIA

52 314 Wrocław, ul. Wałbrzyska 9E;

tel. (0-71) 788 27 99; 788 27 52;

fax (0-71) 788 27 71

www.gsmedia.com.pl

e-mail: biuro@gsmedia.com.pl

Do Czytelnika

Pojawia się drukiem drugi z kolei tomik wierszy Małgorzaty Jaworskiej. Jest to publikacja niezwykła, bo odzwierciedla nie tylko stany duszy Poetki, ale i Jej cierpienie. Nie jest ono jednak wyłącznym tematem wierszy Małgorzaty. Znaczną część Jej twórczości stanowią utwory o miłości. Miłości wielkiej, ale… niespełnionej. Wiersze Małgorzaty Jaworskiej są przesycone miłością. Bywa, że poetka jest czuła i tkliwa, by w innym miejscu stać się namiętną, zazdrosną kobietą. Zazdrość ustępuje z czasem miejsca cierpieniu, którego źródłem jest nieodwzajemnione uczucie, aż wreszcie nadchodzi rezygnacja i pogodzenie się z losem. Nie jest to jednak podporządkowanie się kobiety przeciętnej. Jest to ofi ara Osoby wspaniałomyślnej i niezwykle wrażliwej, składana na ołtarzu uczucia.

Zanim jednak w duszy Małgorzaty zrodziła się wola, aby tę ofi arę złożyć, rozegrała się w Jej wnętrzu dramatyczna walka, walka z marzeniami, z pragnieniami, z kobiecą pasją i chęcią bycia tą jedną, jedyną, niepowtarzalną częścią życia ukochanego. Kilka wierszy Autorki zamieszczonych w tym tomiku dotyka bolesnego problemu Jej choroby. Poetka wie, że jest przygnieciona ciężarem cierpienia fi zycznego, wie, że jest to stan nieodwracalny, ale zarazem zdaje sobie sprawę z tego, że „kwiatem na nas wyrośnie”. Z jednego z utworów („jak długo można przywierać”) zaczerpnięty został tytuł tego zbioru.

Tak, twórczość Małgorzaty Jaworskiej jest kwiatem dla tych, którzy te wiersze będą czytali. Jest to kwiat osobliwy i niepowtarzalny, z serca wyrosły i w serce zapadający.

Elżbieta Śnieżkowska–Bielak

Od Wydawcy

Kiedy osoby zdrowe i silne bez trudu wkraczają w każdy nowy dzień, niekiedy z lada powodu złorzecząc losowi, który stawia na ich drodze jakieś problemy, ludzie po amputacjach, po operacjach, niedowidzący, niedosłyszący, dotknięci chorobami psychicznymi, które powodują ich lęk przed światem, zadają im różne męki duchowe – ci wszyscy niepełnosprawni przypinają protezy, zakładają szkła kontaktowe, mocują worki stomijne i wykonują inne niezliczone czynności, aby sprostać temu, co niosą najbliższe godziny. Bywa, że już nie mogą egzystować bez ciągłej pomocy najbliższych i fachowego medycznego personelu. W takiej sytuacji pozostaje Małgorzata Jaworska.

Przy znacznie okrojonych możliwościach fizycznych, intelektualnych lub psychicznych niepełnosprawni zadają sobie wiele trudu, by żyć aktywnie, cieszyć się każdym dniem, wykorzystać w miarę możliwości swoje siły twórcze. Taka postawa cechuje Autorkę tego zbioru wierszy. Zawarty w nim jest przejmujący obraz walki z bólem i cierpieniem, tęsknota za miłością i przyjaźnią. Dla Pani Małgorzaty Jaworskiej pisanie było jedyną formą aktywności, o czym należy mówić w czasie przeszłym, gdyż już i dyktować nie jest w stanie. Konsekwencji i determinacji Ireny Hryncewicz–Chlebnej, wiceprezesa Stowarzyszenia Jeleniogórski Klub Literacki należy zawdzięczać ukazanie się tego tomiku.

W imię solidarności niepełnosprawnych oraz w imię solidarności ludzi pióra sfi nalizowane zostały starania o zgromadzenie funduszy na ten cel. Pieniądze na wydanie tomiku przekazały: Stowarzyszenie Jeleniogórski Klub Literacki, jeleniogórski producent elektroniki SIMET S.A., Terenowy Oddział Towarzystwa Walki z Kalectwem, Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych oraz członkowie i sympatycy Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej. Wszystkie działania redakcyjne poprzedzające wydanie zbioru zostały wykonane w darze dla Autorki.

Dziękujemy wszystkim organizacjom i osobom prywatnym, dzięki którym tomik trafi do rąk Czytelników, a każda złotówka z jego sprzedaży przeznaczona zostanie na rehabilitację Poetki. Ten tomik jest wyrazem hołdu i szacunku nie tylko wobec Autorki, ale wszystkich niepełnosprawnych, poddanych największej próbie bólu, hartu i cierpliwości.

Prezes Zarządu Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej

Maria Suchecka

Wybór wierszy:

  • * *

Otwieram drzwi, wchodzę w ciemność

i co dalej, nie wiem.

Wejdę do ciemnego pokoju i będę szła

prosto przed siebie po omacku,

czasem wyciągnę rękę, żeby nie trafić na

przerwę,

żeby nie upaść, tylko iść

prosto, trafić do następnych drzwi.

Może za tymi drzwiami będzie światło,

będzie jasno i wszystko wyda się takie

proste, łatwe, zauważalne.

Nie wiem, naciskam klamkę…

  • * *

I nie spotkaliśmy się

najmilszy,

a nasze drogi były tak blisko.

Rozeszły się.

Nie warto już mówić.

To przeszło.

Nie wróci.

  • * *

I znów zaczynam przewracać kartki

nieciekawej powieści o życiu

dochodzę do końca rozdziału

i myślę, co będzie dalej

czy tam wyjdziesz mi na spotkanie

podasz rękę powiesz chodź

czy tam oprowadzisz mnie

po stronicach nieciekawej powieści

do końca rozdziału

i wejdę znowu na nowe kartki

sama bez ciebie

a co będzie dalej

czy znowu spotkam kogoś

kto mnie oprowadzi

po stronicach nieciekawej powieści?

  • * *

Dlaczego się tak na mnie uwzięli

czy oni nie widzą

nic nie rozumieją

Czy oni naprawdę nie widzą

może tylko udają

Więc dlaczego mnie tak dręczą?

Przecież zostało mi tak niewiele

Tak mało

I chodzę

Kazali mi chodzić

by nie myśleć

by zabić czas

aby to przyśpieszyć

Ale ja myślę

jeszcze myślę

i wiem

Znam prawdę!

  • * *

Kiedy marzę wydaje mi się

że unoszę się wysoko tak wysoko

że rękami dosięgam chmur

Kiedy marzę widzę ciebie

jak wychodzisz z bladoróżowej mgły

i wyciągasz do mnie rękę

jest tak blisko że prawie dotyka mojej ręki

ale kiedy ją wyciągnę

znika oddala się ucieka

szukam jej błądzę

i widzę

ale nie mogę dogonić

  • * *

Moja pościel pachnie tobą

poduszka pachnie twoimi dłońmi

kiedy się w niej kładę

wydaje mi się że jesteś przy mnie

twoja głowa pochylona nad moimi włosami

ręce spotykają się z moimi

jesteś przez całą noc ze mną

mogę wtedy mówić ci wszystko

nawet że cię kocham

ty nie przeszkodzisz

nie powiesz – nie

ale to tylko w nocy

w dzień ucieka wszystko

uciekasz ty i twój zapach

moje marzenia

i nagle pojawiasz się naprawdę

przechodzisz obok i nawet nie domyślasz

się że dziś byłeś u mnie

będziesz co noc…

  • * *

Zostaw mnie

nie patrz więcej na mnie

Nie potrzebuję ciebie

Nie chcę marzyć z tobą o przyszłości

Nienawidzę cię

Słyszysz

Ale czy ty mnie słuchasz

Ty któremu wydaje się,

że zawładnąłeś całym światem

Dzięki mnie

Nie

To nieprawda

To sen

Otwórz oczy

I stań naprzeciw w prawdzie

która jest dla ciebie bolesna

  • * *

Nie chcę znać prawdy!

Nie myślę o niej!

Chcę żyć dalej w nieświadomości.

Wierzyć w złudzenia,

ciągnąć bezsens do końca,

opierać się na marzeniach,

wierzyć, że przyjdziesz właśnie do mnie.

Puścić wszystko w niepamięć!

Pozostawić tylko ciebie!

Nie!

To niemożliwe!!!

  • * *

To Ty

zabrałeś z mojej twarzy uśmiech

zabrałeś z moich oczu blask

To ty

złe słowo nam rzuciłeś

złe jak głaz

To Ty

zabrałeś z moich nocy gwiazdy

zabrałeś z sobą moje łzy

To Ty

to Ciebie czasem wołam wśród nocy

lecz milczą wokół ściany

To Ty….

<Znalazłam cię>

Znalazłam cię

wreszcie znalazłam cię

Daleko

lecz znalazłam

Wyszedłeś z fal

i blasku księżyca

Stanąłeś na piasku

obok mnie

wziąłeś za rękę

i poprowadziłeś

prosto

przed siebie

Ale ty wiedziałeś gdzie…

<Pożegnanie>

Żegnam ciebie w myślach

Piach

zasypie nasze ślady

Wiatr

poniesie nasze słowa

Tam

gdzie nie był nikt

Tylko

myśli nasze się spotkają

Pośród

niedostępnych wydm

Kiedy

znów nadejdzie świt

nie

nie odnajdzie nas już nikt

ale

myśli nasze się spotkają

gdzieś

pośród niedostępnych wydm…

<Autobus>

Przyjechał autobus –

tłum wychodzących

Nie ma twojej twarzy

Sprawdzam…

Odjechał

Czekam

widzę pusty plac

Podnoszę głowę –

Następny autobus –

ciebie nie ma –

Cisza!

Wiem - nie przyjedziesz

jednak nadal podnoszę oczy

kiedy nadjeżdża

następny autobus….

<Zasuszony kwiat>

Zasuszyłam kwiatek w książce

zasuszyłam cząstkę ciebie

kwiatek będzie mym wspomnieniem

Tobą

Bukiet rozwiał się w powietrzu

twoja postać też zniknęła

Już nie widzę twojej twarzy

Głosu nie usłyszę więcej.

Wszystko nagle gdzieś przepadło –

Kwiatek tylko został w ręce…..

<Rozmowa z wiatrem>

Wiesz, czego zazdroszczę ci wietrze?

- twych skrzydeł szybkich i jasnych

co mogą nieść liście złociste

i krążyć wokół otchłani niebieskich

Możesz nieść liście i latać szalony

weź więc wyzwanie moje najskrytsze

weź je na skrzydła i zanieś blisko

niego i w głębię zanieś mglistą

Dotknij go ciepłem

szepnij mu słowa

otul go skrzydłem i przyprowadź

Niechaj raz jeszcze spojrzę przez chwilę

małą malutką

niech dłoń jego popieszczę

I porwij nas razem

oderwij od ziemi i ponieś nas oboje

jak liście złociste obłoki jasne

w otchłanie mgliste.

  • * *

Iść tak

z dłońmi na oczach

nie widzieć tylko słyszeć

nie myśleć żyć godziną chwilą

………………………

Trudno minęło

Przeszło gdzieś obok

już nie powróci

ty nie powrócisz

przeszło

już nie drży…

  • * *

Pada deszcz ze śniegiem

zegar wybił północ

ja ciągle jeszcze nie śpię

piszę dla ciebie wiersz

Deszcz dzwoni o szyby

patrzę na smutne krople

ocieram łzy z mej twarzy

widzę białą kartkę

zapisaną do połowy

Patrzę jak łza rozmywa

słowa mojej tęsknoty

<Sen>

Śniłeś mi się dzisiaj w nocy

na tle błękitnego nieba

stałeś obok złotej gwiazdy

cały w blaskach i uśmiechach

Śniłeś mi się też nad ranem

na tle różowego brzasku

Słońce promień swój rzuciło

a ty stałeś w złotym piasku

Śniłeś mi się też w południe

lecz już inny smutny jakiś

pewnie nie chcesz żyć w obłudzie…

a więc szedłeś bez swej maski

<Bilet na księżyc>

Kupiłam bilet na księżyc

by nie widzieć cię więcej

by uciec od marzeń i snów

by nie dręczyć swojego serca

by nie patrzeć jak przechodzisz obok

Kupiłam bilet na zawsze

Bez powrotu

  • * *

Jestem

a tak jakby mnie nie było

bezpłciowo bezosobowo obojętnie

A jednak

serce jeszcze drży we mnie

Czasem skowyt tylko cichy –

tęsknota za życiem

więc czekam

czekam

czekam…

  • * *

Czy jest w ogóle sens żyć

Chodzić po ziemi

Patrzeć

Myśleć

Nie zaznać prawdziwej miłości

albo kochać z przymusu?

Czy jest w ogóle sens

robić cokolwiek

po to aby ktoś inny zrobił lepiej

lub zadeptał i zrównał z ziemią.

Więc po co to wszystko

skoro wszystko przemija

i nie zostają nawet wspomnienia

bo nie ma na nie już czasu.

Czy tylko po to, aby być?

  • * *

Jak długo można przywierać

czepiać się Twego ramienia

pogardzisz

strząśniesz

I rozprysnę się jak kropla

ale przeżyję

Wsiąknę we wszystkie

zakątki ziemi

i będę czekała

aż wejdziesz za mną

w otchłań bez powrotu

Będziesz musiał być ze mną.

Nie będziesz musiał ukrywać

swojej miłości

Choć będziesz tylko ciałem

a ja wyrosnę na Tobie

kwiatem.

<Moja modlitwa>

Moja modlitwa

to rozpacz i ból

Moja modlitwa

to krzyk i bunt

Moja modlitwa

choć słaba jest –

będzie na zawsze,

chodź czasem

brzmi w niej gniew..

  • * *

Dobrze wiedziałeś

że będę za słaba

by udźwignąć ciężar życia

Dobrze wiedziałeś

i dałeś mi tyle siły

bym urosła

i wciąż pokonywała ból

Szłam na oślep błądziłam

Co będzie dalej? Po co mam to wiedzieć?

Wszystko urywało się stopniowo

<Gdyby nie ty>

Gdyby nie Ty

niebo byłoby szare

i nic bym nie wiedziała

Gdyby nie ty

miałabym zaćmę na oczach

i zaślepienie w sercu

Gdyby nie Ty

nie wiem gdzie bym była

i czy w ogóle bym istniała

Gdyby nie Ty

nie miałabym z kim rozmawiać

komu się wyżalić

Gdyby nie Ty

Dziękuje ci mamo!

Gdyby nie Ty

nie miałabym serca

tylko Ty nim jesteś

Jesteś moja nadzieją

radością i życiem

Gdyby nie Ty –

Dziękuje ci Mamo!

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Wyrosnę na tobie kwiatem * Wyrosnę na tobie kwiatem