Strofy pisane czułością - nasza nowa książka

16.06.2009 Redaktor

Anna Lechowicz, debiut poetycki

Obrazek niżej podpisany
Strofy pisane czułością
z
Okładka tomiku

Jak cała seria Cztery Pory Roku, jest dofinansowany przez Miasto Jelenia Góra - dziękujemy!
Copyright by: Anna Lechowicz
Wydawca:
Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej
Projekt:
Zofia Prysłopska
Redakcja:
Maria Suchecka
Wydanie I
Nakład: 300 egz.

Do Czytelnika
Anna wydaje swój debiutancki tomik. Wcześniej wydrukowała wierszowaną biografi ę Ojca, bo w ten sposób pragnęła uczcić heroizm pokolenia wojny, ale trudno ten biografi czny tekst uznać za właściwy debiut. Nie każdy bowiem złożony hołd jest literaturą. Dokonując wyboru wierszy, które znalazły się w tomiku, mogłam przebyć duchowe ścieżki, którymi Autorka podąża i na które jeszcze wróci. Mówi bowiem o sprawach nadzwyczaj doniosłych, które jednak są obecnie dla wielu przedmiotem drwiny i lekceważenia.
Do nich należy Ojczyzna, obowiązek, miłość do kraju, do narodu, gotowość do ofi ary i poświęcenia. Myślę, że te odłożone wiersze patriotyczne będą dojrzewać do takich słów, których słuszności nikt nie zdoła zakwestionować. To będzie wyzwanie dla cyników i prześmiewców.
Wróci też do tekstów religijnych, które są świadectwem głębokiego życia duchowego Anny Lechowicz. Jak powiedziała znakomita poetka Helena Gordziej, najtrudniej jest dotykać sacrum, podejmować dialog z Bogiem. Anna się tego wyzwania nie lęka, ale i te wiersze, podbarwione duchowością, będą jeszcze dojrzewać i nie znalazły się w zbiorze, by nie umknęły uwadze Czytelnika w tej bardzo osobistej liryce. One czekają na szczególnie starannie zbudowaną kapliczkę poetyckiego obrazowania.
W tomiku natomiast znalazły się teksty zawierające afirmację życia, wielkie zachwycenie bogactwem natury. Nie jest łatwo oderwać się od tego, co nas otacza, wydobyć się ze zgiełku, zwolnić pośpiech, Autorka zaprasza do delektowania się życiem, póki trwa. Zachwycenia dniem, nim zgaśnie, liściem, nim opadnie. Barwy, kształty, aromaty zachwycały kolejne pokolenia poetów i trzeba mieć nie lada odwagę, by jeszcze raz spojrzeć na chmury, kwiaty, wsłuchać się w szmer strumieni i szum lasu. Anna przyznaje sobie słuszne prawo do własnego odkrywania urody Ziemi. Broni przywileju zachwytu i zdziwienia. Szuka dla tych stanów najlepszych opisów. Przygarnia słowa, metafory, obrazy, by wybrać te według niej najlepsze. Ma odwagę odsłonić swoją wrażliwość, emocjonalność, nazwać ból i opuszczenie. I dlatego nie będzie w swoim przeżywaniu losu osamotniona, gdyż przeczuwam, że Czytelnik odnajdzie w tych wierszach swoje emocjonalne doświadczenia i odpowie im echem wzruszenia. I tak odnajdzie Anna serca oddalone, których jeszcze nawet nie zna.
Maria Suchecka
Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej


Kwiat powieściowiersza

Kocham lato i słońce tańczącą radość
kwiecistych łąk,
śpiew lasów, gór
i szum morza
daleko stąd
i mój ogród – półdziki
na tle Śnieżki.
I Wóz Mały
na niebie
w którym na próżno
wypatrywałam
Ciebie
tego jedynego
na długie noce
i lata.
W zamian kwiat
powieściowiersza
w ogrodzie mym
wzrastał
i został.
Póki ja – póty on
będzie się
odradzał
i barwy
tęczowe
zmieniał
póty ja…

Bal

W poetycznym rytmie
z pucharem zwycięstwa
biegnie Afrodyta
ku Majowi.
Śliczny młodzieniec
ona ponętna
zatańczyć pragną
taniec godowy
rozdają miłość, radość
i kochanie
wśród bogiń Ziemi
I ty musisz
ukwiecić
swój szal
zdążyć na bal
zwycięsko.

Pieśń samotności

Lato…
lato się skończyło
wycofało w cień
lato, lato
przyszło zimą
i odeszło w sen.
Były ścieżki
rowerowe,
było dużo dróg
żadna jednak
nie spełniła
marzeń osób
dwóch.
Była miłość
co zginęła
w głazach
lodu serc
zostawiając
rysę żalu
tam daleko
hen...

Piękno

Piękno ma – jasność
kolory, kształty
cienie, półcienie
odbicie
lub tęczę.

Lecz najpiękniejsze–
barwione miłością
dawaną sercem
z daleka.

Ono – ożywa
zbudzone
słowem
ciepłym uśmiechem
nasturcji
wonią floksów
aromatem róży
mgiełką.
dzwoneczków
polnych

ujawniając barwy
wstęgi
podróżnej
pięknieje.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Okładka tomiku * A to widać po skończeniu lektury