Strofy pisane czułością - nasza nowa książka
Anna Lechowicz, debiut poetycki
Jak cała seria Cztery Pory Roku, jest dofinansowany przez Miasto Jelenia Góra - dziękujemy!
Copyright by: Anna Lechowicz
Wydawca:
Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej
Projekt:
Zofia Prysłopska
Redakcja:
Maria Suchecka
Wydanie I
Nakład: 300 egz.
Do Czytelnika
Anna wydaje swój debiutancki tomik. Wcześniej wydrukowała
wierszowaną biografi ę Ojca, bo w ten sposób pragnęła uczcić heroizm
pokolenia wojny, ale trudno ten biografi czny tekst uznać za
właściwy debiut. Nie każdy bowiem złożony hołd jest literaturą.
Dokonując wyboru wierszy, które znalazły się w tomiku, mogłam
przebyć duchowe ścieżki, którymi Autorka podąża i na które
jeszcze wróci. Mówi bowiem o sprawach nadzwyczaj doniosłych,
które jednak są obecnie dla wielu przedmiotem drwiny i lekceważenia.
Do nich należy Ojczyzna, obowiązek, miłość do kraju,
do narodu, gotowość do ofi ary i poświęcenia. Myślę, że te odłożone
wiersze patriotyczne będą dojrzewać do takich słów, których
słuszności nikt nie zdoła zakwestionować. To będzie wyzwanie
dla cyników i prześmiewców.
Wróci też do tekstów religijnych, które są świadectwem głębokiego
życia duchowego Anny Lechowicz. Jak powiedziała znakomita
poetka Helena Gordziej, najtrudniej jest dotykać sacrum, podejmować
dialog z Bogiem. Anna się tego wyzwania nie lęka, ale
i te wiersze, podbarwione duchowością, będą jeszcze dojrzewać
i nie znalazły się w zbiorze, by nie umknęły uwadze Czytelnika
w tej bardzo osobistej liryce. One czekają na szczególnie starannie
zbudowaną kapliczkę poetyckiego obrazowania.
W tomiku natomiast znalazły się teksty zawierające afirmację
życia, wielkie zachwycenie bogactwem natury. Nie jest łatwo oderwać
się od tego, co nas otacza, wydobyć się ze zgiełku, zwolnić
pośpiech, Autorka zaprasza do delektowania się życiem, póki trwa.
Zachwycenia dniem, nim zgaśnie, liściem, nim opadnie. Barwy,
kształty, aromaty zachwycały kolejne pokolenia poetów i trzeba
mieć nie lada odwagę, by jeszcze raz spojrzeć na chmury, kwiaty,
wsłuchać się w szmer strumieni i szum lasu. Anna przyznaje sobie
słuszne prawo do własnego odkrywania urody Ziemi. Broni przywileju
zachwytu i zdziwienia. Szuka dla tych stanów najlepszych
opisów. Przygarnia słowa, metafory, obrazy, by wybrać te według
niej najlepsze. Ma odwagę odsłonić swoją wrażliwość, emocjonalność,
nazwać ból i opuszczenie. I dlatego nie będzie w swoim
przeżywaniu losu osamotniona, gdyż przeczuwam, że Czytelnik
odnajdzie w tych wierszach swoje emocjonalne doświadczenia
i odpowie im echem wzruszenia. I tak odnajdzie Anna serca oddalone,
których jeszcze nawet nie zna.
Maria Suchecka
Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej
Kwiat powieściowiersza
Kocham lato i słońce
tańczącą radość
kwiecistych łąk,
śpiew lasów, gór
i szum morza
daleko stąd
i mój ogród – półdziki
na tle Śnieżki.
I Wóz Mały
na niebie
w którym na próżno
wypatrywałam
Ciebie
tego jedynego
na długie noce
i lata.
W zamian
kwiat
powieściowiersza
w ogrodzie mym
wzrastał
i został.
Póki ja – póty on
będzie się
odradzał
i barwy
tęczowe
zmieniał
póty ja…
Bal
W poetycznym rytmie
z pucharem zwycięstwa
biegnie Afrodyta
ku Majowi.
Śliczny młodzieniec
ona ponętna
zatańczyć pragną
taniec godowy
rozdają miłość, radość
i kochanie
wśród bogiń Ziemi
I ty musisz
ukwiecić
swój szal
zdążyć na bal
zwycięsko.
Pieśń samotności
Lato…
lato się skończyło
wycofało w cień
lato, lato
przyszło zimą
i odeszło w sen.
Były ścieżki
rowerowe,
było dużo dróg
żadna jednak
nie spełniła
marzeń osób
dwóch.
Była miłość
co zginęła
w głazach
lodu serc
zostawiając
rysę żalu
tam daleko
hen...
Piękno
Piękno ma – jasność
kolory, kształty
cienie, półcienie
odbicie
lub tęczę.
Lecz najpiękniejsze–
barwione miłością
dawaną sercem
z daleka.
Ono – ożywa
zbudzone
słowem
ciepłym uśmiechem
nasturcji
wonią floksów
aromatem róży
mgiełką.
dzwoneczków
polnych
ujawniając barwy
wstęgi
podróżnej
pięknieje.