Wiersze do oceny - III edycja

12.03.2008 Redaktor

Temat: WODA

Obrazek niżej podpisany
ap
Woda

1. krysiasl

Pocztówka z wakacji
(bifurkacja wągrowiecka)

Tylko w Wągrowcu wiedzą od dziecka
Gdzie bifurkacja jest wągrowiecka
I każdy malec widział już z bliska
Dziwną istotę tego zjawiska.

Płyną dwie rzeki Nielba i Wełna
Jedna i druga jest wody pełna
Płyną niespiesznie, płyną leniwie
Całkiem tu płasko, więc się nie dziwię

Tuż przy cmentarzu zaś drogi panie
Tych obu rzeczek jest ... skrzyżowanie !!!
Cud to natury , wielka atrakcja
Rzek wągrowiecka ta bifurkacja

2. renia sl

Krople


Wiatr rozkołysał drzewa
i ciszy już nie słucha
kropla za kroplą goni
o taflę szyby stuka
Spływają smutno powoli
łkają i płaczą łzami
nie mogą się powstrzymać
zmywają kurz kroplami
My w krople zapatrzeni
pytamy samych siebie
dlaczego spadły na ziemię
czy źle im było w niebie
Że opuściły swą matkę
chmurę czarną jak smoła
by zlecieć łzami srebrnymi
gdy tak pusto dokoła
I goniąc przeznaczenie
w strugach wiosennej burzy
spadły jak ziarnka grochu
na płatki spragnionej róży
Lekkim dotykiem pieszczoty
obmyły liście skały
i drogocenne perełki
matce ziemi oddały

3. Ina

W nieznane...

Porwał mnie nurt
bystrego potoku
w burzliwą podróż
nie mówiąc dokąd
szemrząca woda
tarota stawiała
księżyc poświatą
oświetlał drogę
poranna zorza
perłami rosy
szlak ozdabiała
a wir?
wijąc się i mieniąc
wabił w swe objęcia
wciągając
w swój chocholi taniec
wzburzony potok
mieszał w życiu moim
niosąc gdzie mielizny
otchłań
gdzie słońce budzi
a wieczór rany goi
nieświadoma
co nieodwracalne i nieuniknione
odarta z tego
co po drodze mnie zostało
z albumem
czarno - białych wspomnień
dryfuję łodzią
do ostatniego portu

4. Lipa

CZAS JAK OCEAN

Czas płynie
Płynie jak górski potok
U źródła życia wartko
Dalej rozkwita jak kwiat
Wpadając do rzeki
Leniwie zachwyca urokiem
Potem znika
Na równinie oceanu wieczności
W przestworzach

5. Desa

Szarlotta

Przymknęła piękne migdałowe oczy
krople deszczu i łzy
zmyły delikatny makijaż w kolorze wiosennego bzu
zatęskniła za wodą
pobiegła nad jezioro
lekko falowało płakało razem z nią
wyciągnęło do niej szmaragdowe dłonie
rozkołysana toń i fale oblewały jej bose stopy
już wiedziała gdzie pozostanie
zachłanna i życiodajna woda objęła ją swymi ramionami
na białym piasku pozostawiła ślady swoich małych stóp
jedynych świadków tego spotkania

6. Muza

Kropelka wody

Kropelka rosy spadła mi na nogę
Z trójlistnej koniczynki
Była zimna, ale rześka.
Z nieba krople w postaci deszczu
Orzeźwiają ziemię, napełniają rzeki.
Strumyki górskie niosą kropelki
Szemrząc między głazami-kamieniami.
Rzeka w nurcie swoim
Omija osady, wioski i miasta,
Śpieszy, by te kropelki przekazać dalej -
Tej potędze co się morzem zwie.
I wszystko toczy się według zakonów,
Które w przyrodzie są zaplanowane.
Jest porządek, ład i spełnienie.
Chylę czoła przed Stwórcą
I dziękuję za wszystko.

7. Krystur

Do dziewczyny...

Płyń wodo źródlana
nie zmącona, nie zbrukana
zawsze bystra i hoża
aż dosięgniesz morza

świeżość źródlana się rozpłynie....

8. dryf

C i e ń

Deszcz w górach,
Pada ...
Z igieł jodłowych,
Kapie...
Z liści bukowych,
Usypia szeleszcząc,
A może złowieszczo,
Wzbiera...
Kropli paradą,
Zagładą, horyzontu.
Mgieł duchy
Zwiewne, sturamienne
Brzemienne,
Liżą matowe szkło,
Czarodziejskiej kuli.
Wiatr uchylił drzwi nieba
Tchnieniem,
Wylewnie przywitałem się
Z przemoczonym cieniem.

Luty 2008

9. Susk

Widok z mostu

Burza -wicher i woda,
Szła z gór z hukiem i trzaskiem
Powalonych drzew.
Coraz wyżej unosiła taflę
I pęczniała w oczach.
Wicher niepokoił
Ludzkie serca.
Niejedno nie wytrzymało.

Dzisiaj z cieplickiego mostu
Widać Kamienną przejrzystą,
Szemrzącą po kamienistym dnie.
Dzikie kaczki wróciły,
Wesoło taplają się na mieliźnie.

Kępki suchych traw
W szczelinach obmurowań
Przy moście, wskazują
Niezmiennie kwadrans po
Trzeciej.

Jeszcze tylko przybrzeżne
Krzewy trwają zgięte, zastygłe
W głębokim ukłonie.

Obok św. Jan Nepomucen
W swej kamiennej szacie
Trzymając krzyż i Wielką Księgę,
Napawa nadzieją, tu
Nad rzeką Kamienną.

10. Sława

* * *

Ciepły zielonopłowy bezkres traw
i złota kładka słońca wiodąca prosto w błękit
i poręcz drzew rosnących blisko tak
by poprowadzić mogły w niebieskie odmęty
Bezpieczna chwila
kiedy obraz ten
łagodzi ból, szarość
prostuje życiowe zakręty
Półkrąg jeziora łasi się do nóg
języczki fal zmywają piach ze stóp
pierwotna czystość wody i jej chłód
przywraca czucie rzeczy ważnych
woń tataraku
łabędzich skrzydeł szum
- rzeczy pięknych

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Woda