Ostrzeżenie

14.11.2007 Maria Suchecka

Najmłodsza dziewczynka ma dziewięć lat, najstarsza bohaterka, która funkcjonuje w powieści Jose Carlosa Somozy „Klara i półmrok” dwadzieścia cztery.

Okładka książki
ms
Klara i pólmrok

To nie są dziewczęta – to są płótna, obrazy, w jakie zamieniła je ręka artysty, nakładając barwy na wcześniej ugruntowany „materiał”. W Amsterdamie zapowiada się wielka wystawa na 400 - lecie urodzin Rembrandta. Autor pisał swoją powieść w roku 2001, zaś akcję sytuował w przyszłości, która dla czytelnika jest przeszłością. 24-latka na tej wielkiej jubileuszowej wystawie już nie jest Klarą, tylko Zuzanną, którą oskarżają biblijni Starcy, a Danielle – to Dziewczynka z Okna z obrazów mistrza.

Narracja obraca się wokół pragnienia dziewcząt, by zyskać sławę i pieniądze, dając się zamienić w obraz. W obraz lub przedmiot codziennego użytku. Ciało zamienia się w płótno, w stolik do kawy, w lampę. Na kilka godzin nieruchomieje w galerii lub pełni swoje przeznaczenie mebla. Jest to literacka kreacja, jeszcze nie mająca wiele wspólnego z realnością, choć jej bliska. Wszak już małe dziewczynki w Ameryce przygotowywane są do roli modelek albo przyszłych miss, poddawane opiece fryzjerek, wizażystek, manikiurzystek. Dziecku skraca się dzieciństwo, z dziewczynki robi się divę. Bieg czasu zostaje przyspieszony.

W powieści Somozy sensacyjnej akcji towarzyszą dwutorowo dywagacje o istocie sztuki. Gdzie kończy się realność, zwyczajność i pospolitość, a kiedy na przykład wołowa wątroba, usytuowana w słoju, w którym zmienia się wodę, pozostawiona w pewnej w galerii na parę tygodni, zaczyna funkcjonować jako dzieło sztuki. Pisarz zastanawia się nad przekraczaniem barier, które, jak, dlaczego i za czyją sprawą pozwalają oddzielać przedmiot zwyczajny od dzieła sztuki. O ile tworzenie kiedyś wymagało kunsztu, o tyle teraz wystarcza tylko wyobraźnia, odwaga do prowokowania, czasami bezwstyd albo po prostu decyzja, aby od pewnego momentu starą szafę z dodanymi rozmaitymi elementami traktować jako artystyczną instalację.

Lektura „Klary i półmroku” nie tylko zaspokoi potrzebę śledzenia sensacyjnej, wartko posuwającej się akcji, ale też pokaże interesujące portrety psychologiczne, pobudzi do refleksji nas współczesną sztuką i postawi pytanie, czy dla sławy i pieniędzy warto postawić wszystko na jedna kartę. Zostawi też ostrzeżenie przed przekraczaniem granic.
Jakich – to Czytelnik sam się dowie, kiedy sięgnie po tę książkę. Nie radzę czytać nocą w pustym mieszkaniu. Nie radzę...

Jose Carlos Somoza „Klara i półmrok” , Warszawa 2004, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, tłum. Małgorzata Perlin, Anna Trznadel - Szczepanek i Bogumiła Wyrzykowska.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Klara i pólmrok