Po raz pierwszy u nas wierszowane bajki dla dzieci
Lidia Krzysztoń
Czy prawdziwy
lew bez grzywy?
Mojej córce Magdalenie
Jelenia Góra – Wrocław 2007
Copyright by Lidia Krzysztoń
Wydawca:
Stowarzyszenie W Cieniu Lipy Czarnoleskiej
Redakcja:
Maria Suchecka
Projekt i wybór ilustracji:
Zofia Prysłopska
Rysunki:
uczniowie Szkoły nr 11 im. Fryderyka Chopina w Jeleniej Górze
Lew na okładce został namalowany przez Marzenę Grabarczyk, która lubi koty i myszki oraz grać w piłkę.
Wydanie I
Nakład 400 egz.
ISBN 978-83-924890-6-1
Sponsorzy:
Miasto Jelenia Góra
milex Sp. z o.o. Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego w Jeleniej Górze
Druk i oprawa:
GS MEDIA
52 314 Wrocław, ul. Wałbrzyska 9E;
tel. (0-71) 788 27 99; 788 27 52;
fax (0-71) 788 27 71;
www.gsmedia.com.pl
e-mail: biuro@gsmedia.com.pl
Wybór wierszy:
BIEDRONKA
Ma sukienkę w barwie wina,
którą czasem wiatr rozpina,
a pod spodem jeszcze druga
znacznie cieńsza, za to długa.
Pięknie leży sukieneczka
jak obłoczek i chmureczka.
Delikatne to ubranie
zawsze budzi me uznanie
i ktoś doszył też kropeczki.
Wiem! To ubiór biedroneczki!
Chcę tu dodać jeszcze słowo,
że w czerwieni jej twarzowo
i ty ubierz kolor wina,
by biedronkę przypominać.
KOGUT
Kogut siedział na parkanie
i chciał zapiać na świtanie,
lecz gdy wydał pierwsze dźwięki,
wyszły z tego same jęki.
Był zdziwiony niesłychanie –
nie udało się mu pianie.
Kto obudzi teraz ludzi?
Kogut martwił się i trudził.
Nagle myśl mu zaświtała,
że wypije wszystkie jaja!
Czy pomoże mu mikstura?
Tego nie wie nawet kura,
która dała mu swe jaja,
by mógł głośno zapiać zaraz.
Gdy więc stanął na parkanie,
wyszło bardzo piękne pianie
i obudził świat wokoło,
znów jest miło i wesoło.
JEŻYK
Pod listkami suchej brzozy
śpi w swym gniazdku jeżyk młody.
Oczekuje na zbudzenie
i wiosenne ożywienie.
Gdy poczuje zapach lata,
będzie chodził po tych krzakach
i nazbiera worek cały
różnych rzeczy doskonałych.
Jak nadejdzie zimna pora,
wtedy zje swój pokarm z wora.
Nie zabraknie mu niczego,
dobry jest gospodarz z niego.
Choć igiełki ma na grzbiecie,
jest szlachetny, jak nikt w świecie,
wszystkim odda swe zapasy,
gdy nadejdą ciężkie czasy.
BOCIAN
Bocian stał w wysokiej trawie,
obserwował żaby w stawie.
Nie oglądał ich z zachwytu,
lecz z wielkiego apetytu.
Żaby były wystraszone,
nie skakały w jego stronę.
Dobrze znały już bociana,
który stał tam od śniadania.
Choć już zmienił biedak nogę,
musiał dalej patrzeć w wodę.
Nie zobaczył już ich wcale,
bo skakały ciągle dalej,
i nie dostał pożywienia,
chociaż stał tam jak z kamienia.
Więc się napił tylko wody
i odleciał w rzeczne brody.
Nie zobaczył żab już wcale,
bo skakały ciągle dalej.
Mogły teraz bez obawy
skakać tylko dla zabawy.
LEW
Bardzo długie miał już włosy,
chciał je obciąć oraz zmoczyć,
więc zamówił sobie cięcie
u fryzjera przy zakręcie.
Gdy miał właśnie iść do niego,
spotkał przyjaciela swego.
Długo stali, rozmawiali,
aż wizytę przegadali.
Więc się dobrze mu zdarzyło,
że nie musiał iść z tą grzywą,
jak wyglądałby na tronie
z łysą głową i w koronie?
Musi przecież mieć powagę,
bo jest lwem,
co rządzi stadem.
MRÓWKI
Chodzą zawsze w dół tą ścieżką,
później górką i dróżeczką
i wędrują aż pod lasek,
w którym śpiewa piękny ptaszek.
Więc szalona ta drużyna
tak swój dzionek rozpoczyna.
Nie ma chwili na jedzenie,
ani picie czy leżenie.
Pracowite są istoty,
mają zawsze dość roboty.
Noszą liście na swych główkach,
mają siły niesłychane,
bo są ciągle hartowane.
Teraz mogę wam wyjaśnić,
że być mrówką
to jest zaszczyt.
Pomagajmy też czasami
dźwigać torby z zakupami.
Spis treści
BIEDRONKA 3
KĄPIEL 4
KOGUT 5
JEŻYK 7
MAŁPKA 8
PRZYJACIELE 9
DZIĘCIOŁ 11
MISIE PANDY 12
KACZUCHA 13
BOCIAN 15
MLECZNA KRÓWKA 16
KOLEŻANKI 17
LEW 19
KOTEK PSOTEK 20
SZOP PRACZ 21
BALETNICA 23
KOŃ
WSPANIAŁY 24
MISIO KOALA 25
MRÓWKI 27