Alfabet Subtelnych

09.05.2012 Robert Bogusłowicz

No i mamy!

Obrazek niżej podpisany
Alfabet Subtelnych
n
Alfabet Subtelnych

Na niwie poezji jeleniogórskiej pojawił się tomik Marii Sucheckiej „Alfabet Subtelnych” - poetki, dziennikarki i prozatorki ze Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej. Jest to zbiór 51 osobowości, które autorka spotkała w swoim życiu, ujętych w krótką poetycką formę. I tyle.

Aż tyle.

Jest to jeden z najlepszych tomików, które ukazały się w ostatnich latach.

Bo cóż można powiedzieć o człowieku, albo dobrze, albo źle. Jeżeli o nim nie mówimy, znaczy to, że nie istnieje. Jeżeli rozpamiętujemy jego złe strony, świadczy to bardziej o nas, niż o nim. Jeżeli natomiast opisujemy jego szlachetność, możemy często popaść w infantylizm i spotkać się z uśmiechem czytelnika, świadczącym o naszej bezkrytyczności i naiwności.

Bo powiedzieć, że jest to dobra poezja, to za mało.

Spotkać człowieka, zobaczyć u niego coś więcej niż szarość dnia codziennego, przetykaną bólem fizycznym i psychicznym, i ubrać w słowa tak akuratne, pozostawiając pole do indywidualnej interpretacji, to znaczy, sięgnąć do głębokich pokładów własnych emocji i dysponować biegłością pióra. I takich poetów, poetek u nas niedostatek.

Świat przedstawiony składa się z człowieka i Boga, który subtelnie ukryty, czasami ujawnia się w interpretacji, zaskakując czytelnika puentą.

Ireneusz

„Tropi go jeden Bóg dwóch światów

powierzany przez przodków

po judajskim mieczu

i nowotestamentowej kądzieli”

Nicią przewodnią tomiku jest los człowieka, jego egzystencja, ale nie ten czarny i beznadziejny, ani też chrześcijański, pełen ufnej wiary i miłości, jest to subtelny opis bytu jednostkowego. Bo chociaż tytułowa Regina już nigdy nie zaśpiewa, to:

„(…) jej palce

przejęły wirtuozerię

z osnowy, nici, słupów

tworzą nowe światy”

W słowie Do Czytelnika Ewa Pelzer napisała, że „Zatraceni w codzienność zapominamy, że życie człowieka jest jedną wielką wyprawą w nieznane. W trakcie tej przygody spotykamy na szlaku współpodróżujących, których obecność zapada w naszą podświadomość.” Nie jest to podróż bez owoców dla obu stron. W trakcie naszej peregrynacji natrafiamy, rzadko, bo rzadko, ale jednak na takie Subtelne jak Lucyna

„Wszystko w jednym

siła i kruchość

prędkość jaskółczego lotu

w działaniu

i skupienie głazu na słońcu

w tworzeniu”

i wtedy odzywa się w nas refleksja, że przecież coś bierzemy od nich i coś też dajemy. Jesteśmy ogniwem. Ogniwem jakże ważnym. Tytuł „Alfabet Subtelnych” jest nie bez znaczenia. Pięćdziesiąt jeden postaci, scharakteryzowanych indywidualnie, pozwala nam stać się kolejnym ogniwem łączącym z autorką, patrzeć jej oczami na człowieka i to, co jest najważniejsze w poezji - wejść w jej świat, który nie krytykuje nas i nie osądza. On nas rozumie i przyjmuje z otwartymi ramionami takimi, jakimi jesteśmy.

Ponieważ w obecnej dobie, przy zalewie popcornu i wielorakiego konfetti internetowego ludzie czytający poezję są prawdziwymi artystami, polecam na koniec myśl z Zyty:

„Piękni artyści

dotknięci nieokiełznaniem

są trudni do utrzymania

jak śliski pstrąg w dłoni

wyłowiony z potoku

jak dojrzała malina

opadająca z szypułki

jak huk odrzutowca

kiedy samolotu już nie widać.

Artystów trzeba kochać

podziwiać

a kiedy odejdą

zamykać z sejfach wspomnień”

Kto przeczyta w tomiku chociaż jedną stronę, nie zamknie go zawiedziony.

Wydawca

Wydawnictwo Słowo Polskie

Redakcja

Ewa Pelzer

Projekt i zdjęcie autorki

Marcin Masztalerz

Fotografia na pierwszej stronie okładki

Aleksandra Pałka

Układ stron

Grzegorz Szajuk

ISBN 978-83930393-1-9

Wydanie I

Druk i oprawa GS Media. Szybki Druk Cyfrowy

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Alfabet Subtelnych * Alfabet Subtelnych