Wiersze - XXI Konkurs Strumieni

24.01.2011 Redaktor

Temat: ODGŁOSY MIASTA, szefuje Biedronka

1.Judyta

Indywidualność

kiedy przeprawiasz się promem
na drugi brzeg rzeki
stoisz wciśnięty w tłum ludzi
nie masz siły oddychać
tracisz indywidualność
spoglądając na mewy
zazdrościsz im wolności
chciałbyś znaleźć się
na bezludnej wyspie
z dala od nadmiaru spojrzeń
zbyt głośnych głosów
pośpiechu
zatracenia duszy



2.ewgu

Odgłosy miasta

Coś przy głowie nieustannie sen przerywa
Co się dzieje? Ciemność wokół wzrokiem badam
To komórka do wstawania znowu wzywa
Drzemkę wciskam i ponownie w sen zapadam

Znowu dzwoni uporczywie i natrętnie
Za oknami słyszę ruch się ostro wzmaga
Wstaję i w łazience patrzę w lustro smętnie
Po czym to pieczenie, na czczo zgaga?

Pies sąsiada głośno szczeka, a chwilami wyje
W kuchni czajnik wody na gaz wstawiam
Przed ubraniem mocnej kawy się napiję
Kosmetyki biorę, jestem piękna sobie wmawiam.

Chwytam kurtkę i w pośpiechu na dół gonię
Jest już późno, a tu wjazd śmieciarką zastawiony
Stoję klnąc bezradnie z kluczykami w dłoni
Jak mój szef do spóźnienia będzie nastawiony?

Trzęsącymi dłońmi do stacyjki klucze wkładam
Głośno stare auto zaskakuje piskiem paska
Ruszam w drogę, kierownicą i biegami władam
Mam nadzieję, że będzie dobrze, bez fiaska.

Miasto moje aut nie mieści na swych drogach
Głośno wstaje, intensywnie i dzień wita
Kierowców mając w korków wrogach
Rykiem wydechu z rur i krzykiem silnika.

W pracy problem za problemem rzuca na kolana
W wir biegania, załatwiana i narzekań moc
Nie wiem kogo słuchać, chce pozostać sama
Gdzieś się zaszyć, spocząć zawinięta w koc.

Koniec, wybiła godzina powrotu do domu
Wsiadam w grata, który paskiem piszczy nadal
Jadę zamyślona, nie mówiąc dokąd nikomu
Uciekam przed siebie, wdzieram się w dal.

Muszę wrócić do dzieci, bo lodówka pusta
Zrobić zakupy, zęby zacisnąć przy zapłacie
Dzień dobry, co słychać z uśmiechem na ustach
Mówią, przecież, że co chcecie- macie!

W domu krzyk dzieci, bo się wygłupiają
Kot miauczy donośnie manifestuje samotność,
Krzyk swój gdzieś słyszę, bo pytania padają
Zapomnieli dać karmy, w misce tylko kość.

Wieczór zapada, ściany informacjami echo odbijają
Pies sąsiadów zamilkł, kot się gdzieś ukrywa
Sąsiedzi nowinami w polityce i świecie się upajają
Kładę się do łóżka sen nie nadchodzi -tak bywa.

Za oknami cisza zasypiającego Lubania
Tabletkę chwytam, wodą popijam snu wyczekując
Za kilka godzin znowu wstanę do wspólnego grania
Ciszy, spokoju, bez pośpiechu- nie rokując.

3. Ircho

Muzyka miast

Jest wiele różnych miejsc na świecie
A każde z nich muzykę swoją gra
Harmonii szukają akordy i nutki
Jedności zespolonych dusz.

Muzyka dużego miasta jest gwarna i duszna
Jak techno lub hevimetal
Wiruje, popędza w szalonym tempie
Klaksonem i świstem opon.

Tłumy przechodniów mijają się w pędzie
A każdy gdzieś przed siebie gna
W transie istnienia dnia codziennego
Wygrać, przegonić co tylko się da.

Soul, country i pop muzyką taneczną
Muzyką miast stu tysięcznych
Zwalnia, przyspiesza, ma rytm i harmonię
Tu oddech łapiesz, przystaniesz w zadumie.

Szum morza, szum lasu i czysta polana
Śpiew ptaków o poranku
Tu tylko mistrza wielkiego symfonia
Jest płynna, łagodna, ukoi cierpienia

Harmonia w naturze, harmonia w duszy
I serce pełne miłości
Dla Ciebie wszystko zostało stworzone
Odbieraj dar Boży i oczy otwórz.

4. Sonia

W cieniu wielkiego miasta

Odgłosy kroków umilkły.... cicho
na klatce ktoś trzasnął drzwiami
pieprzony kocur znów ślad zostawił
na wycieraczce piętro pod nami

Przez mur milczących natrętnych myśli
budzi go odgłos zza ściany
przyjdą nie przyjdą ...brzęczący dzwonek
są przyjechali wstawaj kochany

A On sam jeden w klitce pokoju
zamyka oczy marząc o ciszy
dreszcz przeszył łkaniem to wątłe ciało
dobrze że nikt go teraz nie słyszy

Przez okno otwarte rześkie powietrze
wpada do izby niczym rakieta
a na ulicy pisk opon zgrzyty
znów był wypadek... młoda kobieta

Na wieży ratusza leniwy zegar
wolno godziny odmierza
chłopak dziewczynie ukradł całusa
spłoszony gołąb wzbił się do nieba

A miasto żyje swoistym rytmem
wchłaniając każdy odgłos istnienia
w wirze wydarzeń małych i dużych
żyje po prostu żyje

5. Beka

Odgłosy miasta

Miejski ruch od poranka
wrzawa nabrzmiewa
wielorakim dźwiękiem
piskiem, zgrzytem i jękiem.
Pociąg mostem zbiega
ziemia aż drży
gwizdem ostrzega.
Tramwaj dzyń, dzyń dzwoni
własnym torem goni.
Erka wściekle wyje
pędzi na łeb i szyję.
Auta zgodnym terkotem
sznurem ciągłym bieżą
ochlapią cię błotem
zanim się zderzą
O, wtedy huku sporo
znika liryka z chodnika
ulicami proza przemyka
z mechanicznym sercem miasta
dysząc spalinami.
To jedna strona medalu
a druga
To miasto ma też płuca zielone
"aury parasol" daje osłonę.
Tu każdy znajdzie sobie miejsce
bo w mieście mieszka też
i szczęście.....

6.Koziorożec

***

Pytały gwiazdy księżyca
czy wie co po niebie tak hula
wytrąca je w równowagi
strachem przeszywa i dreszczem.
Księżyc się zdziwił, uśmiechnął
po chwili tak odpowiedział:
Kuzynki moje drogie
czemu wy tego nie wiecie
to setki samolotów
wozi ludzi po świecie
huczą one i buczą
latają nad domami
dzieci się również boją
budzą się czasem nocami.
Starszym przypomina
wojenne podniebne zmagania
ze strachu zasnąć nie mogli
aż do samego świtania.
Ja również słyszę to samo
codziennie rano i w nocy
trzeba się uodopornić
bo nie ma innej opcji.

7.Piosenka

Wybór

Światła wielkiego miasta,
cisza małej wsi.
Wszystko zależy od tego
co komu w sercu sie śni.

W miastach - światła i splendor,
czas pędzi, przez palce przemyka,
a na wsi - spokój, zieloność,
cierpliwy szmer strumyka.

A w mieście anonimowość,
a na wsi - darcie pierza,
a w mieście - tłok. Ale pustka.
Czas sie inaczej odmierza.

A na wsi prościej i biedniej,
robota ciężka i brudna.
Ale i w mieście niełatwo.
Nie wiedzieć kto lepiej porówna.

Wieś kusi kwitnącym sadem,
kołdra śniegowa zimą,
opowieściami sąsiadów
jak będzie... i. ..jak było...

A miasto kusi światłami,
muzyką i perfumami.

Trudno dokonać wyboru,
miasto inaczej brzmi.
Przyciąga, wabi, odpycha,
zależy co komu sie śni.

Jestem mieszkańcem miasta...
wiem co do mnie gada...
lecz kiedy jest to możliwe
to na wsi się "zapadam".

Cisza wielkiego miasta?
a może gwar małej wsi?
Wszystko zależy od tego
co komu sie w duszy tli.

8. Róża

Odgłosy miasta

Zatopiona w moim mieście
codzienności, powtarzalności
mieście brzdęku, zgiełku
przypadku i wypadku.
Energia miasta - organizm olbrzyma
alarmuje, informuje, dyscyplinuje.
Ustawia reguły, limity - zmory.
Huknie ku przestrodze, pogrozi paluchem
zadrwi, cmoknie przelotnie.
Wieczorem miasto garnitur zrzuca w nieładzie
serce wypływa spragnione, łapie oddech
wykrzykuje emocje, tragedie, komedie.
Pierwotny śmiech, gwiaździsty śpiew
melodia nas splecionych w dwójki...
Cenzura olbrzyma przymyka na to oko i ucho

9.Fleur.

Piły

Szukać radości o poranku
Układać piosenkę o jesieni
Widok za oknem swojski
Szum samochodów znajomy
Tylko ten zabójczy odgłos piły
I wtór uderzeń młota
Ryk i stuk na przemian
Nie wiem które to drzewo
Znowu zarzynają
Pozostaje po nich mój smutek
Bezsilność ta sama co u ptaków
Po utraconych gniazdach

10. ZosiaS

Mój dom

Kiedy wracam zmęczona do domu
I spotykam na schodach sąsiada
Wtedy myślę; takiemu to dobrze
Jemu w życiu się wszystko układa.

Kiedy rano wychodzę do pracy
Starsi chodzą z pieskami na spacer
Wtedy myślę takim to dobrze
Bo nie muszą się martwić o płace.

Kiedy robię codzienne zakupy
Widzę dzieci na rękach swych matek
wtedy myślę takim to dobrze
One zawsze mają dostatek

Kiedy idę na spacer z mym miłym
Widzę ludzi śledzących nas wzrokiem
Oni myślą takim to dobrze
Bo przez życie idą wspólnym krokiem.

Kiedy siadam wieczorem w fotelu
Jem kolację razem z moim miłym
Wtedy myślę nam to jest dobrze
Byśmy dalej razem sobie żyli.

Wyniki XXI Konkursu