Wybrane z tomu Krzaki gorejące, wyd. Oficyna Konfraterni Poetów, Kraków 2000
tylko krytycy myślą
że nieudane wiersze
są gorsze od najcięższych grzechów
a przecież dzięki nim
człowiek dojrzewa
w człowieku
<***>ta chwila drży jak motyl
i potrąca mnie tęczowym skrzydłem
jakby pragnęła znów poderwać się
do lotu
wciąż drży jak listek poruszony
całkiem niechcący gestem dłoni
jakby pragnęła mi powiedzieć:
pochwyć mnie póki jestem
<***>ciesz się życiem
mówią trawy
śpiewaj
mówią ptaki
uśmiechnij się
mówi słońce
bądź sobą
mówi kamień
zatęsknij za horyzontem
mówi wiatr
nikomu nie żałuj serca
mówi Bóg
który uporządkował chaos
<***>przybiegli pasterze prości jak alfabet
przybyli mędrcy obciążeni wiedzą
tylko faryzeusze przebrani za świętych
nie słyszeli kolędy
zajęci rozmową
przegapili Boga
zbyt zajęci sobą
<***>muszla wyjęta z wody
pachnie morzem
kiedy śmierć wyjmie mnie z życia
czy będę pachniał
Bogiem