Adam Zagajewski

27.01.2008 Anna Prysłopska

W obcych miastach

Obrazek niżej podpisany
nn
W obcych miastach

O tomik poezji Adama Zagajewskiego nie jest łatwo, dlatego byłam bardzo szczęśliwa, gdy udało mi się zdobyć „W obcych miastach. In fremden Städten". Jest to dwujęzyczne wydanie wyboru wierszy z całego dorobku artystycznego poety, w wyśmienitym tłumaczeniu Karla Dedeciusa. Dedecius, znawca literatury polskiej, uchwycił i zachował w przekładzie elektryzujące piękno oraz lekkość – nie mylić z banalnością – stylu Zagajewskiego.

Wiersze zachwycają perspektywą, z jaką podmiot liryczny przypatruje się niezupełnie obcym miastom i krajobrazom, jakby przechylił głowę i zmrużył oczy, żeby w detalu dostrzec pełnię. Otwierający zbiór utwór „Mistyka dla początkujących" najlepiej obrazuje to, czego pisząc recenzję prozą nie da się wytłumaczyć. Liryczne „ja" patrzy z dystansem na jaskółki, mały słownik oraz wszystkie podróże i zauważa, że

to była tylko mistyka dla początkujących,
wstępny kurs, prolegomena
do egzaminu, który odłożony został
na później.


Kolejnym utworem, który wywarł na mnie szczególne wrażenie, ponieważ – powiem nieskromnie – poczułam się jednym z adresatów, jest „R. mówi". Poeci są tam nazwani literackimi szczurami już w pierwszym wersie, a następne rozwijają opis sylwetki współczesnego, pół-przeintelektualizowanego wierszopisarza. Niepozbawiony trafnej krytyki i pozornie negatywny wydźwięk wiersza jest podszyty sympatią do „potencjalnej armii oczytanego despoty"; pewnie też i dlatego, że sam autor jest jednym z tych benedyktynów ateistycznej epoki.

Zagajewski dyskutuje z innymi twórcami, filozofami, politykami, Europejczykami oraz ludźmi z cichych alejek pod lipami, stawia w swojej poezji trudne pytania. Do tej pory nie daje mi spokoju jedno, w którym prosi Nietzschego o wyjaśnienie, „Dokąd idzie nicość?", skoro Boga nie ma… Czytając „W obcych miastach. In fremden Städten" nie sposób się nie uśmiechnąć, zamknąć oczu i wyobrażać sobie pól Burgundii pod ciepłym, zachodzącym słońcem, gwarnego Lwowa oraz Polski, tego „zuchwałego jednorożca".

Na zakończenie przytaczam „Szybki wiersz". Mam głęboki sentyment do tego konkretnego wiersza, ponieważ to on jako pierwszy otworzył przede mną wszechświat według Adama Zagajewskiego. Może zachęci też innych do podróży po obcych miastach.

"Szybki wiersz"

Słuchałem śpiewu gregoriańskiego
w pędzącym samochodzie
na autostradzie, we Francji.
Drzewa śpieszyły się. Głosy mnichów
chwaliły niewidzialnego Pana
(o świcie, w drżącej od chłodu kaplicy).
Domine, exaudi orationem meam,
prosiły męskie głosy tak spokojne,
jakby zbawienie rosło w ogrodzie.
Dokąd jechałem? Gdzie schowało się słońce?
Moje życie leżało rozdarte
po obu stronach drogi, kruche jak papier mapy.
Razem ze słodkimi mnichami
zmierzałem w stronę chmur, sinych,
ciężkich, nieprzeniknionych
jak opaska na oczach skazańca,
w stronę przyszłości, otchłani,
połykającej twarde łzy gradu.
Daleko od świtu. Daleko od domu.
Zamiast murów - cienka blacha.
Ucieczka zamiast czuwania.
Podróż zamiast zapomnienia.
Zamiast hymnu - szybki wiersz.
Przede mną
biegła mała, zmęczona gwiazda
i błyszczał asfalt szosy,
wskazując, gdzie jest ziemia,
gdzie ukryła się brzytwa horyzontu,
a gdzie czarny pająk wieczoru
i noc, wdowa po tylu marzeniach.


W obcych miastach. In fremden Stadten



Dwujęzyczne, polsko-niemieckie wydanie poezji Adama Zagajewskiego - poety, prozaika, eseisty, laureata wielu prestiżowych nagród literackich, którego utwory tłumaczono na wiele języków. Autorem przekładu na język niemiecki jest Karl Dedecius.

Wydawnictwo Literackie, 2007

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: W obcych miastach