Uzbierała na łące życia i rozdała na spotkaniu w ODK

27.02.2014 Robert Bogusłowicz

Promocja tomiku Bożeny Pest

Obrazek niżej podpisany
Agata Dorota Pest
Kolejka po autograf
Przemawia redaktor wydania Maria SucheckaWiersze przedstawiają Ewa Pelzer i Robert BogusłowiczWiersze Bożeny Pest czyta Barbara PawłowiczAutorka czyta swoje wierszeNajbliżsi Poetki zaznaczyli swoją miłość obecnością na spotkaniuTłok na sali to zawsze miłeUzbierane na łące życia - okładka przód i tyłA utalentowny wnuk to wielka radość dla Autorki

W jeleniogórskiej kawiarni „Muza” Osiedlowego Domu Kultury na Zabobrzu w dniu 24 lutego 2014 r. o godzinie 17 odbyła się prezentacja debiutanckiego tomiku poezji Bożeny Pest "Uzbierane na łące życia". Była to kolejna impreza w ramach comiesięcznego cyklu spotkań literackich ARS POETICA.

Pani Daria Pacewicz w imieniu Dyrekcji ODK przywitała przybyłych gości i oddała głos autorce.

Bożena Pest, debiutująca w roli poetki, nadzwyczaj skromna i zaskoczona tłumem słuchaczy, podzieliła się swoimi wątpliwościami, ponieważ, jak wspomniała, mając już więcej wolnego czasu, pisała do szuflady i nie miała pewności, jaką jej wiersze mają wartość, ale z czasem, kiedy szuflada wypełniła się po brzegi, jak każdy próbujący nowej dziedziny sztuki, chciała po prostu wiedzieć, czy to, co notuje, ma sens. Ponieważ „Całe życie zawodowe związałam z laboratoryjną oceną jakości nasion i to w nich dostrzegłam moc życia. Od zawsze interesował mnie człowiek i otaczający świat. Emerytura postawiła nowe wyzwania, a "wolność" zaczęła wyznaczać cele. I tak moją pasją stało się zdrowie, a sens życia znalazłam w pracy z ludźmi i dla ludzi.” pisze o sobie w tomiku. Dlatego z taką niecierpliwością czekała na pierwszą reakcję czytelniczki, do której wysłała wiersze, a mianowicie, Marii Sucheckiej ze Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej. U niej znalazła słowa zachęty do dalszej pracy, jak również merytoryczne wskazówki, które okazały sie pomocne przy redakcji tomiku..

Następnie głos zabrała Maria Suchecka, która przedstawiła debiutująca poetkę, od blisko roku członkinię Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej. Podkreśliła również, że jeleniogórscy twórcy szukają nowego spojrzenia na kulturę, która jest przecież czynnikiem wyzwalającym naszą aktywność umysłową, bez niej bowiem jesteśmy jałowi i powoli odchodzimy w niebyt, bo jak wyznał Imre Kertesz w "Dzienniku Galernika" „Kultura oznacza  coś powszechnego, coś duchowego, coś rzeczywistego, cos żywego. Życie poza kulturą, w nie-kulturze oznacza indywidualne, tragiczne, poszarpane i absurdalne życie, życie bezstylowe, pozorną śmierć, po której bardzo szybko przychodzi prawdziwa."  Obie panie (Bożena Pest i Maria Suchecka) pochodzą z przedwojennych Kresów Wschodnich, z kręgu kultury wileńskiej, więc to, co dziś odchodzi w zapomnienie, kultywują na dolnośląskiej ziemi i próbują zawrzeć w swojej poezji.

Po tym wstępie przyszła pora na czytanie wierszy z debiutanckiego tomiku. Zawarte w nim, wybrane przez Autorkę utwory zaprezentowali przyjaciele z najbliższego otoczenia autorki, jak również koleżanki i kolega po piórze: Ewa Żygadło, Urszula Jonkisz, Barbara Pawłowicz, Ewa Pelzer, Ela Jamrozek i Robert Bogusłowicz. Odczytany został między innymi wiersz, w przejmujący sposób ujmujący doświadczenia osoby, która traci wzrok.

Bez kolorów

Wiesz

że nie widzisz...
kolorów świata.
Szkoda.
Zapomnieć można
jak płynie bystra woda
usłyszysz jej wołanie
zrozumiesz

co do ciebie potok mówi
usłyszysz
trzaskające w piecu drwa
poczujesz

zapach pieczonego chleba
usłyszysz głosy świata
których nie słyszałaś
dotykiem

kształty rozpoznasz
poczujesz tych
których nigdy nie czułaś
słowa

zamienią się w obrazy
malowane zapachem
dźwiękiem, dotykiem
wyobraźnią

paletą staną się kolorów
najpiękniejszym obrazem

natchnieniem poetów
przykładem dla tych
którzy dna dotknęli
i nikt nie podał im ręki
a nie utonęli...
Wtedy zrozumiesz
życie nie kończy się
gdy widzisz tylko w bieli
możesz tworzyć
swój świat
zupełnie nowy.

Był to wieczór zaskakujących zwrotów akcji: najpierw z tłumu przybyłych gości wyłonił się Pan Andrzej Geringer, który powiedział, że z niedowierzaniem wysłuchał wierszy swojej koleżanki ze studenckiej wrocławskiej ławy na Akademii Rolniczej, która teraz objawiła się poetką: po wtóre na scenę wyszedł wnuk Bożeny Pest, mały, rezolutny trzecioklasista Igor Drab i bez tremy zadedykował babci wiersz „Dobroć”.

Wieczór kończył się słodkimi piernikami, sernikami i różnymi ciastami; na stoliku leżały już pierwsze wiosenne czerwone tulipany, do których dołączały inne wiązanki kwiatów, przy których poetka przyjmowała gratulacje i podpisywała dedykacje w tomikach, które trafiały do rąk czytelników.

Zobacz zdjęcia jako osobne strony: Kolejka po autograf * Przemawia redaktor wydania Maria Suchecka * Wiersze przedstawiają Ewa Pelzer i Robert Bogusłowicz * Wiersze Bożeny Pest czyta Barbara Pawłowicz * Autorka czyta swoje wiersze * …więcej