Książka bliska z miejsca i duszy
Ludzie odchodzą na zawsze, albo opuszczają nas odchodząc do innych spraw bez słowa, w zapomnienie. A tu odszedł kot, na zawsze. Jak się pogodzić?
Biorę do ręki tę niewielką książeczkę i czytam łapczywie. To pomaga na ból mojego serca, bo lektura niezwykła.
W wierszach poeta oddaje siebie, nawet nie zamierzając. Szczególnie w tym przypadku, gdy umiejętnie, lekko obleka w słowa swoją myśl. Z wierszy - opowieści, wyłania się portret człowieka myślącego, o rozległej wiedzy i z bogactwem słownictwa.
Czyta się te wiersze - bajki z niebanalnymi przenośniami i metaforami, jednocześnie słysząc chrzęst pobrzękiwania szabelką. Niemoc pogodzenia się z rzeczywistością zaznaczają wykrzykniki, tak jakby nią wymachiwał wciąż młodzieniec, który nie wierzy w kruchy byt jednostki w uzbrojonym świecie. A jednak całość jest ze świata marzeń i tylko Bóg wszech-istniejący tu, wie jak dalej żyć będzie w nas idea poezji, która „nie bywa ale jest”. Więc lekki przytyk w stronę Rousseau dziwnie pobrzmiewa w tych ujawniających się wędrówkach Poety ku zieleni, przestrzeni, wolności i tęsknotach do tamtego świata minionego.
Skojarzenia i metafory rozsypane hojnie jak diamenty na kartach tej książki tworzą piękną całość, której nie wypada nazywać tomikiem. Dla mnie to ważne i kunsztowne dzieło.
Jan Owczarek
Genealogia
Wyd. Sowello
Rzeszów 2013